Reklama
Rozwiń

Derby z bijatyką w tle

Po świetnym meczu Roma remisuje z Lazio 1:1. Na mieście niespokojnie, sześciu kibiców pchniętych nożem

Publikacja: 09.04.2013 10:38

Jeśli pomocnik Lazio Hernanes postanowił za wszelką cenę być pierwszoplanową postacią meczu, to mu się udało. W pierwszej połowie, kiedy wydawało się, że jego drużyna jest dwa razy lepsza od przeciwnika, strzelił pięknego gola – z 25 metrów, tak, że bramkarz Marteen Stekelenburg mógł mu tylko bić brawo. Hernanes w roli głównej wystąpił jednak także w drugiej połowie, kiedy na samym jej początku nie wykorzystał rzutu karnego, a w 57 minucie sfaulował we własnym polu karnym piłkarza Romy, a Francesco Totti doprowadził do remisu.

Trener Lazio Vladimir Petković wolał widzieć szklankę pełną do połowy. Po meczu podkreślał, że to jego piłkarz byli lepsi, nie dali się niczym zaskoczyć, a gdyby Hernanes wykorzystał rzut karny, byłoby po sprawie.

Dla Lazio zwycięstwo w tym spotkaniu mogło oznaczać kilka tygodni spokoju w lidze. Zawodnicy Petkovicia uciekliby Romie na sześć punktów zostając po dobrej stronie brzegu – na ostatnim miejscu dającym prawo gry w Lidze Europejskiej w przyszłym sezonie. Porażka Romy oznaczałaby dla Tottiego raczej koniec marzeń o Europie. Remis odkłada werdykt w czasie.

W ostatnich dwudziestu minutach meczu to Roma była bliższa zwycięstwa, bo Lazio grało w osłabieniu po czerwonej kartce dla Giuseppe Biavy. Inne żółte kartki stawiają Petkovicia przed wielkim problemem, bo w następnej kolejce gra z Juventusem. – Zagramy bez Senada Lulicia, Stefana Radu i Biavy, będę musiał od początku zbudować obronę. Ale Lazio będzie walczyć o Ligę Mistrzów, dopóki pozostaną nam choćby matematyczne szanse – mówił Petković.

Derby zakończyło się remisem po raz pierwszy od sześciu lat, ale Roma wreszcie przerwała niemoc, bo trzy ostatnie spotkania z lokalnym rywalem kończyły się jej porażkami. Totti strzelił swojego 227 gola w lidze, 9 w meczach z Lazio i razem z Da Costą i Marco Delvecchio prowadzi w klasyfikacji strzelców, którzy potrafili zachować zimną krew w derbach Rzymu.

Niestety, zanim piłkarze kopnęli wczoraj piłkę po raz pierwszy, głos zabrali prezydenci obu klubów, prosząc w internecie o zaprzestanie bijatyk na mieście. Sześciu kibiców Romy zostało pchniętych nożem, ośmiu innych odniosło poważne obrażenia. Włoskie gazety piszą o zasadzkach, jakie grupy fanatyków szykowali na siebie nawzajem oraz o zdezorientowanych kibicach, którzy zwyczajnie chcieli obejrzeć mecz, a nie wiedzieli jak bezpiecznie dostać się na stadion. W poniedziałek wieczorem pisano nawet o ataku na karetkę pogotowia, która odwoziła rannych, ale dzisiaj rano informację zdementowano.

Lazio w czwartek rozegra rewanżowy mecz z Fenerbahce Stambuł (w pierwszym spotkaniu 0:2) w ćwierćfinale Ligi Europejskiej. Przy pustych trybunach.

Jeśli pomocnik Lazio Hernanes postanowił za wszelką cenę być pierwszoplanową postacią meczu, to mu się udało. W pierwszej połowie, kiedy wydawało się, że jego drużyna jest dwa razy lepsza od przeciwnika, strzelił pięknego gola – z 25 metrów, tak, że bramkarz Marteen Stekelenburg mógł mu tylko bić brawo. Hernanes w roli głównej wystąpił jednak także w drugiej połowie, kiedy na samym jej początku nie wykorzystał rzutu karnego, a w 57 minucie sfaulował we własnym polu karnym piłkarza Romy, a Francesco Totti doprowadził do remisu.

Piłka nożna
Cezary Kulesza nadal prezesem PZPN. Mądry król i źli dworzanie
Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią