Robert Lewandowski nie wyrówna rekordu Gerda Muellera, który ponad 40 lat temu zdobywał gole w 16 kolejnych meczach ligowych – licznik Polaka zatrzymał się na 12. W trzech ostatnich spotkaniach sezonu, w tym w sobotnim z Bayernem, Lewandowski będzie musiał uważać, by nie wypuścić z rąk tytułu króla strzelców, bo Stefan Kiessling traci do niego już tylko jedną bramkę (Bayer wygrał z Werderem 1:0).
Gole dla Borussii w Duesseldorfie zdobyli Nuri Sahin – pięknym, technicznym uderzeniem z 30 metrów, i Jakub Błaszczykowski po ładnej akcji zespołu. Błaszczykowski wszedł na boisko minutę wcześniej razem z Lewandowskim. Na ławce mecz zaczęli też Roman Weidenfeller, Marcel Schmelzer, Neven Subotić, Sven Bender i Marco Reus, a Łukasz Piszczek, Mario Goetze i Ilkay Guendogan leczą urazy przed jutrzejszym rewanżem Ligi Mistrzów z Realem w Madrycie. Swoje gwiazdy przed środowym spotkaniem z Barceloną na Camp Nou oszczędzał również Jupp Heynckes. Bayern pokonał Freiburg 1:0 po bramce Xherdana Shaqiriego z rzutu wolnego, bijąc punktowy rekord Bundesligi (84 pkt).
Wiadomo już, że z Bundesligi spadnie Greuther Fuerth, drużyna Sebastiana Tyrały, a awansują Hertha Berlin i po 28 latach Eintracht Brunszwik. O miejsce w barażach walczą Kaiserslautern Ariela Borysiuka oraz FC Koeln Adama Matuszczyka i Kacpra Przybyłki. Franciszkowi Smudzie nie udała się misja ratowania Ratyzbony przed spadkiem do trzeciej ligi. Jahn stracił szanse na utrzymanie, przegrywając w piątek z Unionem Berlin 0:1.
Barcelona mogła już w sobotę wieczorem świętować mistrzostwo, ale musiała zwyciężyć w Bilbao i liczyć na porażkę Realu w derbach Madrytu. Nie został spełniony żaden z warunków. Athletic prowadził z bezbarwną Barceloną do przerwy 1:0.
Grę Katalończyków odmienił Leo Messi. Argentyńczyk znów musiał wstać z ławki, w dwie minuty strzelił gola i asystował przy trafieniu Alexisa Sancheza. Athletic wyrównał jednak tuż przed końcowym gwizdkiem, a Real choć przegrywał z Atletico już po czterech minutach, wygrał 2:1. W rezerwowym składzie, po samobójczym trafieniu Juanfrana i bramce Angela Di Marii. Atletico nie potrafi znaleźć sposobu na sąsiadów od 1999 roku.