Korespondencja z Rzymu
Komentatorzy w studio TV SKY byli zgodni, że Brazylijczycy zasłużyli na zwycięstwo najwyżej jedną bramką. Dostało się też FIFA za to, że powierzyła sędziowanie meczu między dwoma futbolowymi potęgami arbitrom z Uzbekistanu i Kazachstanu zamiast komuś, kto się na tym zna.
Choć opinia, że Italia przegrała przez sędziów nie padła, eksperci ocenili zgodnie: pierwszą bramkę gospodarze turnieju zdobyli po spalonym, a drugą z niesłusznie podyktowanego rzutu wolnego, bo Neymar teatralnie padł na ziemię. Sporo było też mowy o brutalnej, niegodnej artystów piłki grze Brazylijczyków, których sędziowie nie potrafili utemperować.
Tylko półgębkiem zadawano niewygodne pytania: dlaczego squadra azzurra słynąca z żelaznej obrony, traci w trzech meczach aż 8 bramek? Dlaczego Balotelli nie dostaje piłek od kolegów? Gdzie jest drugi napastnik? Czy nie czas wysłać Buffona na emeryturę?
Salvador: Brazylia – Włochy 4:2 (1:0). Bramki: dla Brazylii – Fred (66, 88), Dante (45+1), Neymar (55); dla Włoch – Giaccherini (51), Chiellini (71).