W Bello Horizonte przed meczem demonstrować będzie prawie 100 tysięcy osób. Władze zapowiedziały już, że w mieście pojawią się dodatkowe patrole policji, które będą odpowiedzialne za bezpieczeństwo na stadionie i wokół niego.
Zdaniem demonstrantów kraj za dużo inwestuje w organizacje imprez sportowych, zamiast dofinansować oświatę, służbę zdrowia i inne służby publiczne. W Brazylii w przyszłym roku odbędą się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, a Rio de Janeiro będzie gospodarzem letnich Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku.
- Ludzie zasługują na lepsze traktowanie. Musi to być jednak przeprowadzone bez agresji. Mam nadzieję, że demonstracje będą spokojne - powiedział napastnik reprezentacji Fred.
- To bardzo ważny moment dla naszej drużyny. Musimy zrobić jeszcze jeden krok, pokonać Urugwaj i dotrzeć do finału - powiedział Scolari. Trener odniósł się również do trwających protestów. - To, co robimy, aby nasz kraj był lepszy nie pójdzie na marne, jeśli uda nam się to utrzymać.
Musimy znaleźć sposób na współpracę, a nie walczyć ze sobą, a wtedy nasze państwo będzie wyglądało tak, jak tego naprawdę pragniemy - dodał Scolari.