Małe zwycięstwo albo wielki wstyd

Lech Poznań, Śląsk Wrocław i Piast Gliwice rozpoczną jutro walkę o fazę grupową. Rywale to piłkarska egzotyka.

Publikacja: 17.07.2013 00:45

Marzenie było jedno – uniknąć dalekich podróży. W kwalifikacjach Ligi Europejskiej nie da się zarobić wielkich pieniędzy, a wynajęcie samolotu to koszt nawet 80 tysięcy euro. W pierwszych rundach nie gra się też dla sławy – zwycięstwa z europejską trzecią liga uznawane są za obowiązek. A guza nabić sobie można: niedawno Jagiellonia przegrała z kazachskim Irtyszem Pawłodar, wcześniej Wisła Henryka Kasperczaka odpadła z Karabachem Agdam, tym samym, z którym teraz gra Piast.

Mecz ten będzie debiutem drużyny z Gliwic w Europie. Piast miał polecieć do Baku już w poniedziałek, ale działacze nie zdążyli wyrobić wiz, wylot przełożono na wtorek. Piast się przekona, czy plotki o rosnącej sile ligi azerskiej są prawdziwe.

W Gliwicach na wzmocnienia nie wydano ani złotówki, trzech piłkarzy: Łukasz Hanzel, Csaba Horvath i Kamil Wilczek, przyszło z Zagłębia Lubin, gdzie skończyły im się kontrakty. Kolejny raz w polskiej lidze próbuje swych sił Krzysztof Król, który ostatnio występował w Mołdawii. Defensywny pomocnik Carles Embuena to na razie zagadka – grał w młodzieżowych reprezentacjach Hiszpanii, ale potem tułał się po rezerwach kilku klubów.

Karabach zakończył rozgrywki ligowe w Azerbejdżanie na trzecim miejscu, płaci spore pieniądze piłkarzom, z których największą gwiazdą jest Brazylijczyk Richard Almeida. Trener Gurban Gurbanow chciałby powtórzyć sukces Neftczi Baku, które w poprzednim sezonie awansowało do fazy grupowej Ligi Europejskiej, gdzie trafiło m.in. na Inter Mediolan. Gurbanow wyrobił sobie świetną markę, przymierzano go do posady w Galatasaray.

W Lechu Poznań na tydzień przed meczem z fińskim zespołem FC Honka kontuzjowanych było aż dziewięciu zawodników. Zespół wzmocnił Szymon Pawłowski, który w końcu będzie mógł się sprawdzić w lepszej drużynie niż Zagłębie. Lech stracił jednak Aleksandyra Tonewa, który odszedł do Aston Villi. Trener Mariusz Rumak liczy, że przed rozpoczęciem sezonu uda się jeszcze sprowadzić dwóch zawodników.

Honka w poprzednim sezonie ligi fińskiej zajęła dopiero siódme miejsce, ale zdobyła krajowy puchar. Nie ma ani wielkiego budżetu, ani ambicji. Najciekawsze piłkarskie CV to Abdoulaye Meite, który grał kiedyś w Olympique Marsylia. Mecz z Lechem odbędzie się na stadionie, który może pomieścić 4 tysiące kibiców.

Teoretycznie najłatwiejsze zadanie stoi przed Śląskiem Wrocław. Rudar Pljevlja do eliminacji dostał się kuchennymi drzwiami. Dwie drużyny czarnogórskiej ekstraklasy nie otrzymały licencji na grę w Europie, dlatego awans do kwalifikacji przypadł piątemu zespołowi  w tabeli. O Rudarze – mistrzu z 2010 i 2011 roku – mówi się głównie jako o klubie powiązanym z Darko Sariciem, serbskim szefem mafii, która przemyca narkotyki z Ameryki Płd.

Śląsk przed sezonem stracił wszystkich napastników, odeszli też Marcin Kowalczyk i Piotr Ćwielong. Wzmocnieniem mają być Dudu Paraiba, Sebino Plaku i Marco Paixao. Trzecia drużyna ekstraklasy robi się coraz bardziej anonimowa.

Mecze w czwartek:

FC Honka Espoo – Lech Poznań (18, Polsat Sport), Karabach Agdam – Piast Gliwice (19, Orange Sport), Śląsk Wrocław – Rudar Pijevlja (20.45, Polsat Sport)

Piłka nożna
Inter - Barcelona o finał Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski gotowy do gry
Piłka nożna
Najszczęśliwszy człowiek na murawie. Harry Kane doczekał się trofeum
Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku