Koniec wzmocnień

Legia Warszawa nie sprowadzi już żadnego piłkarza przed zimową przerwą w rozgrywkach. Szansę dostaną za to kolejni młodzi zawodnicy.

Aktualizacja: 19.07.2013 01:52 Publikacja: 19.07.2013 01:50

Legia po wyjazdowym zwycięstwie 3:1 z New Saints może być pewna awansu do kolejnej rundy eliminacji

Legia po wyjazdowym zwycięstwie 3:1 z New Saints może być pewna awansu do kolejnej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski Bartłomiej Zborowski

W pierwszym meczu drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów z walijskim New Saints Legia pokazała dwie twarze. Przed przerwą zanosiło się na kompromitację, mistrzowie Polski przegrywali 0:1 i mogli stracić kolejne gole. Po przerwie zdobyli jednak trzy bramki i o awans do kolejnej rundy mogą być spokojni.

– Dobrze, że tym spotkaniem praktycznie przesądziliśmy sprawę. Nikt specjalnie się nie denerwował, budujemy formę na sierpień, więc nie będę zdziwiony, jeśli kilka kolejnych spotkań będzie wyglądało podobnie – mówi „Rz” Bogusław Leśnodorski, prezes Legii.

Drużyna zmieniła się po przerwie, gdy na boisku pojawili się dwaj nowi piłkarze – Michał Kucharczyk i Dominik Furman. Hélio Pinto i Miroslav Radović, którzy mieli prowadzić grę w pierwszej połowie, zupełnie nie radzili sobie z agresywnie grającym rywalem.

Kucharczyk strzelił pierwszego gola, Furman miał asystę przy trzecim Jakuba Koseckiego. Trener Jan Urban, reagując w przerwie meczu dwoma zmianami, pokazał, że w zespole nie ma piłkarzy nie do ruszenia. Pinto przychodził do Warszawy jako lider z wizją, Radović schudł kilka kilogramów i miał wrócić do formy sprzed dwóch lat. Obaj zawiedli.

– Po pierwszej połowie do zmiany nadawało się więcej zawodników. Po Pinto widać było braki w przygotowaniu fizycznym, Radović nie mógł się odnaleźć na boisku. Źle zaczęliśmy to spotkanie, spodziewaliśmy się twardej gry ze strony Walijczyków, a jednak wyglądaliśmy na zaskoczonych – mówi Urban.

Słaba gra rozgrywających to niejedyny problem Urbana. Zaskakująco słabo wypadł Jakub Wawrzyniak, który zawinił przy stracie gola, a później kilka razy dał się minąć przeciwnikom. Cieniem samego siebie jest Władimir Dwaliszwili, a Urban w ataku nie ma wielkiego pola manewru. Wygląda na to, że na Gruzina dobrze działała sama obecność Danijela Ljuboi w składzie.

Legia rozpocznie sezon w ekstraklasie w sobotę, od meczu na własnym stadionie z Widzewem Łódź. Rewanż z New Saints w środę. Wcześniej, bo już jutro, mistrzowie Polski poznają rywala w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Jeśli uda im się go pokonać, będą mieli już pewny udział w fazie grupowej Ligi Europejskiej.

Legia w losowaniu będzie rozstawiona. Przeciwnik nie będzie renomowany: drużyna Urbana może trafić na NK Maribor, Slovan Bratysława, Dinamo Tbilisi lub Neftczi Baku. Leśnodorski chciałby uniknąć dalekich podróży. Nie miałby nic przeciwko mistrzowi Finlandii – HJK Helsinki.

– Przejście kolejnej rundy dałoby nam już Ligę Europejską, a to jest cel minimum. Chociaż oczywiście nie odpuścimy walki o Ligę Mistrzów – mówi prezes klubu.

Legia nie sprowadzi już żadnego zawodnika przed rozpoczęciem sezonu. Z kilkoma piłkarzami prowadzone są rozmowy, ale jak udało nam się dowiedzieć, kontrakty mogą zostać podpisane dopiero w przerwie zimowej.

– Kadra jest już raczej kompletna. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z własnych słabości, ale drużynę buduje się przez kilka okienek transferowych. Zbyt wiele zmian w krótkim okresie nie wnosi niczego dobrego – uważa Leśnodorski.

Szansę mają dostać młodzi zawodnicy. Prezes wspomina, że liczy na dwóch piłkarzy, którzy dołączyli do pierwszego zespołu – napastnika Patryka Mikitę (rocznik 1993) i obrońcę Mariusza Cichockiego, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Dolcanie Ząbki. Za miesiąc po kolejnej kontuzji do treningów wraca także uważany za wielki talent Michał Efir.

1. kolejka:

Piątek:

Zagłębie Lubin – Pogoń Szczecin (18.00, C+ Sport, nSport, Polsat Sport), Wisła Kraków – Górnik Zabrze (20.30, C+ Family)

Sobota:

Zawisza Bydgoszcz – Jagiellonia Białystok (15.30, C+ Family, nSport, Polsat Sport), Legia Warszawa – Widzew Łódź (18.00, C+ Family)

Niedziela:

Korona Kielce – Śląsk Wrocław (15.30, C+ Family, Polsat Sport), Cracovia – Piast Gliwice (18.00, C+ Family, Polsat Sport), Ruch Chorzów – Lech Poznań (20.30, C+ Family)

Poniedziałek:

Lechia Gdańsk – Podbeskidzie Bielsko-Biała (18.00, C+ Family, Eurosport 2)

W pierwszym meczu drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów z walijskim New Saints Legia pokazała dwie twarze. Przed przerwą zanosiło się na kompromitację, mistrzowie Polski przegrywali 0:1 i mogli stracić kolejne gole. Po przerwie zdobyli jednak trzy bramki i o awans do kolejnej rundy mogą być spokojni.

– Dobrze, że tym spotkaniem praktycznie przesądziliśmy sprawę. Nikt specjalnie się nie denerwował, budujemy formę na sierpień, więc nie będę zdziwiony, jeśli kilka kolejnych spotkań będzie wyglądało podobnie – mówi „Rz” Bogusław Leśnodorski, prezes Legii.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Piłka nożna
Inter - Barcelona o finał Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski gotowy do gry
Piłka nożna
Najszczęśliwszy człowiek na murawie. Harry Kane doczekał się trofeum
Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku