Reklama

Blatter zmiennym jest

Po Pucharze Konfederacji prezydent FIFA Sepp Blatter mówił, że jest przekonany, iż mundial w Brazylii będzie ogromnym sukcesem. Teraz twierdzi, że powierzenie organizacji mistrzostw świata Brazylijczykom „mogło być błędem"

Publikacja: 19.07.2013 09:00

Sepp Blatter

Sepp Blatter

Foto: Creative Commons Attribution 3.0 Unported License

Razem z Pucharem Konfederacji w południowoamerykańskim kraju zaczęły się protesty niezadowolonych obywateli, którzy uważają, że mistrzostwa to jedynie marnotrawienie pieniędzy. Na początku lipca prezydent FIFA stwierdził, że bunt Brazylijczyków jest chwilowy. Kochają oni futbol tak bardzo, że nie pozwolą, aby mundial organizowany w ich ojczyźnie okazał się organizacyjną porażką. Ale Sepp Blatter szybko zmienił zdanie. Potrzebował dwóch tygodni, aby powiedzieć niemieckiej agencji prasowej DPA, że wybór Brazylii na gospodarza „mógł być błędem".

- Jeżeli niezadowoleni ludzie ponownie wyjdą na ulice, musimy zadać sobie pytanie, czy nie podjęliśmy złej decyzji – mówił szef światowej federacji piłkarskiej. We wrześniu Blatter ma spotkać się z prezydent Dilmą Rousseff, by spokojnie omówić problem społecznych protestów.

- W żaden sposób nie naciskaliśmy i nie będziemy naciskać na brazylijski rząd. Ale nie chcielibyśmy, aby jakiekolwiek incydenty zakłóciły przebieg mistrzostw. Politycy są świadomi, że mają rok, by podjąć odpowiednie działania i załagodzić nastroje społeczeństwa – powiedział prezydent FIFA.

Sepp Blatter zaznaczył, że nie czuje się odpowiedzialny za falę protestów w Brazylii. Uważa, że FIFA nie może ingerować w sprawy wewnętrzne kraju. Nawet jeśli dane państwo jest gospodarzem zawodów organizowanych przez światową federację. Szwajcara nie przekonują argumenty, że niezadowolenie obywateli zostało wywołane przez wydatki związane z mundialem. Brazylijczycy mają za złe FIFA, że nie wspomogła finansowo budowy stadionów, na który będzie odbywać się organizowana przez nią impreza.

Zachwyt Blattera nad Brazylią mija coraz szybciej. Gdy w 2007 pięciokrotni mistrzowie świata dowiedzieli się, że w 2014 będą gospodarzami mundialu, prezydent FIFA nie krył swojego zachwytu.

Reklama
Reklama

- Decyzja o wyborze Brazylii była najlepszą z możliwych. Będziemy jej bronić, jak tylko możemy – mówił Szwajcar, kiedy pojawiały się głosy, że południowoamerykański kraj nie jest wystarczająco zamożny, by udźwignąć organizację jednej z największych imprez sportowych na świecie. Blatter z dnia na dzień przekonuje się, że ówcześni krytycy mieli dużo racji. Chociaż patrząc na wypowiedzi prezydenta FIFA z ostatnich kilku miesięcy, należy się spodziewać, że niedługo ponownie stwierdzi, iż lepszego gospodarza mistrzostw świata nie można sobie wyobrazić.

Razem z Pucharem Konfederacji w południowoamerykańskim kraju zaczęły się protesty niezadowolonych obywateli, którzy uważają, że mistrzostwa to jedynie marnotrawienie pieniędzy. Na początku lipca prezydent FIFA stwierdził, że bunt Brazylijczyków jest chwilowy. Kochają oni futbol tak bardzo, że nie pozwolą, aby mundial organizowany w ich ojczyźnie okazał się organizacyjną porażką. Ale Sepp Blatter szybko zmienił zdanie. Potrzebował dwóch tygodni, aby powiedzieć niemieckiej agencji prasowej DPA, że wybór Brazylii na gospodarza „mógł być błędem".

Reklama
Piłka nożna
W niedzielę Real – Barcelona. Madryt czeka na rock and rolla
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Piłka nożna
Liga Konferencji. Kompromitacja mistrzów Polski na Gibraltarze
Piłka nożna
Liga Konferencji. Legia łapie oddech, Jagiellonia wraca z tarczą
Piłka nożna
Real bezbłędny w Lidze Mistrzów, czas na El Clasico
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Sześć goli Barcelony, Szczęsny ratował ją już w 18. sekundzie
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama