Reklama
Rozwiń

Ojrzyński zwolniony, piłkarze protestują

Korona Kielce na zakręcie. Trener Leszek Ojrzyński już nie poprowadzi zespołu, piłkarze próbowali wymusić na prezesie, by przywrócił go do pracy

Aktualizacja: 06.08.2013 09:53 Publikacja: 06.08.2013 09:52

Leszek Ojrzyński

Leszek Ojrzyński

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

W 18 godzin profil „Ojrzyński musi zostać" polubiło na Facebooku prawie trzy i pół tysiąca ludzi. Kibice umówili się także na spotkanie na stadionie. Kiedy drużyna miała w poniedziałek rozpoczynać popołudniowy trening razem z piłkarzami na boisku pojawiła się ponad sto osób w szalikach. Rozmowy z prezesem klubu Tomaszem Chojnowskim i dyrektorem sportowym Andrzejem Kobylańskim trwały ponad godzinę. Ojrzyński miał łzy w oczach, ale pożegnał się z drużyną z klasą i bez rozdzierania szat.

- Jestem zaskoczony decyzją prezesa, ale taka jest praca trenera. Koronie będę kibicował, wydaje mi się, że w takim składzie stać ją na sukcesy. Liczyłem na to, że będę mógł tu dokończyć dzieła, ale i tak jestem wdzięczny kieleckiemu klubowi za to, że dał mi szansę debiutu w ekstraklasie – mówił były trener.

W sprawie zwolnienia Ojrzyńskiego z prezesem Chojnowskim negocjowała rada drużyny. Maciej Korzym, Paweł Golański, Kamil Kuzera i Tomasz Lisowski zostali wezwani do gabinetu i przez długi czas tłumaczyli, że trener świetnie pasuje do tego zespołu i nie ma piłkarza, który nie byłby zadowolony ze sposobu prowadzenia drużyny przez Ojrzyńskiego. Prezes był jednak głuchy na ich argumenty.

Piłkarze poszli do szatni i przez długi czas rozmawiali z resztą drużyny. Popołudniowy trening się opóźniał, zapowiadało się na bunt. W końcu do dziennikarzy wyszedł Lisowski i powiedział, że chociaż zawodnicy nie akceptują decyzji szefów klubu, to jednak nie pozostaje im nic innego, jak zająć się pracą i odpowiednio przygotować się do najbliższego meczu ligowego z Lechem Poznań. – Jesteśmy zszokowani, trener Ojrzyński był dla nas, jak ojciec – mówił Lisowski.

W trzech pierwszych kolejkach tego sezonu Koronie udało się wywalczyć tylko jeden punkt – za remis na inaugurację ze Śląskiem Wrocław, później przyszły porażki z Wisłą Kraków i Widzewem Łódź. – Chociaż trener Ojrzyński wykonał w naszym klubie świetną pracę, zbudował więź z zawodnikami, to jednak ostatnio graliśmy słabo i nie wykorzystywaliśmy naszych możliwości. Ojrzyński stracił pomysł, model współpracy się wyczerpał. Podjęliśmy naszą decyzję z bólem serca, ale nie możemy pogodzić się z tym, że z dziesięciu ostatnich spotkań wygraliśmy tylko raz, a od 17 kolejek nie potrafimy zdobyć trzech punktów w meczu wyjazdowym – tłumaczył dymisję Ojrzyńskiego Chojnowski.

Ojrzyński jest już drugim trenerem, który stracił pracę w ekstraklasie w tym sezonie. Tydzień temu z pracą w Zagłębiu Lubin pożegnał się Pavel Hapal. Koronę na razie poprowadzi Sławomir Grzesik, trener drużyny rezerw. Mówi się, że największe szanse na stały angaż ma Robert Podoliński, który osiąga świetne rezultaty z pierwszoligowym Dolcanem Ząbki.

W 18 godzin profil „Ojrzyński musi zostać" polubiło na Facebooku prawie trzy i pół tysiąca ludzi. Kibice umówili się także na spotkanie na stadionie. Kiedy drużyna miała w poniedziałek rozpoczynać popołudniowy trening razem z piłkarzami na boisku pojawiła się ponad sto osób w szalikach. Rozmowy z prezesem klubu Tomaszem Chojnowskim i dyrektorem sportowym Andrzejem Kobylańskim trwały ponad godzinę. Ojrzyński miał łzy w oczach, ale pożegnał się z drużyną z klasą i bez rozdzierania szat.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. Rusza faza pucharowa, Leo Messi kontra PSG
Piłka nożna
Paul Pogba wraca po dyskwalifikacji za doping. Zagra w jednej drużynie z Polakiem