Najdłuższa transferowa saga tego lata dobiegła końca. W poniedziałek o 13, ostatniego dnia zakupów, Walijczyk zostanie zaprezentowany jako zawodnik Królewskich. Podpisze sześcioletni kontrakt. Według różnych źródeł, będzie zarabiał od 7 do 10 mln euro rocznie. W sprzedaży są już koszulki z jego nazwiskiem.
Nadal nieznana jest jednak kwota, jaką otrzyma za niego Tottenham. Część hiszpańskich mediów twierdzi, że transferowego rekordu Cristiano Ronaldo (94 mln euro) z 2009 roku nie pobije i przejdzie z Londynu do Madrytu za trzy miliony mniej. Angielskie gazety nie mają jednak wątpliwości: Bale zostanie najdroższym piłkarzem świata. Real pokonał w niedzielne południe Athletic Bilbao 3:1, a sprowadzony z Malagi Isco przyćmił Ronaldo.
Królewscy nie stracili jeszcze punktów podobnie jak w Anglii Liverpool. Niedzielne zwycięstwo z Manchesterem Utd, trzecie w tym sezonie 1:0, dało mu pozycję lidera. Gola znów zdobył Daniel Sturridge, już w czwartej minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową strzelał Daniel Agger, a Sturridge, stojąc tuż przed bramką, zmienił kierunek lotu piłki.
Przed meczem uczczono setną rocznicę urodzin Billa Shankly’ego, legendarnego menedżera Liverpoolu i twórcy słynnego powiedzenia, że futbol to coś o wiele ważniejszego niż sprawa życia i śmierci. Shankly wywalczył z klubem trzy tytuły mistrza Anglii (1964, 1966, 1973) i Puchar UEFA (1973).
Dla Davida Moyesa Anfield pozostaje niezdobytą twierdzą. Jako trener Evertonu nie wygrał tam żadnego z 12 spotkań. W niedzielę zabrakło na boisku Wayne'a Rooneya. Anglik dzień przed meczem rozciął na treningu głowę, założono mu kilkanaście szwów. Nie pomoże reprezentacji w najbliższych spotkaniach eliminacji mundialu: z Mołdawią (w piątek na Wembley) i Ukrainą (10 września w Kijowie).