Lekcja włoskiego: Legia przegrała w Rzymie

Po dobrej pierwszej połowie, w drugiej zabrakło sił. Mistrz Polski nie miał pomysłu na atak

Aktualizacja: 20.09.2013 08:02 Publikacja: 20.09.2013 00:03

Lekcja włoskiego: Legia przegrała w Rzymie

Foto: AFP

Michał Kołodziejczyk z Rzymu

Władimir Dwaliszwili strzelił trzy gole w ostatnim meczu ekstraklasy z Koroną Kielce, przekonał do siebie Jana Urbana i był szykowany na pierwszy skład w Rzymie. Dzień przed meczem, na ostatnim treningu na Stadionie Olimpijskim naciągnął jednak mięsień w łydce. Chociaż Urban ma bardzo szeroką kadrę, to jednak w ataku pozostał mu do dyspozycji tylko Marek Saganowski.

Tak dobrej pierwszej połowy przeciwko tak dobremu przeciwnikowi Legia w tym sezonie jeszcze nie rozegrała. Piłkarze powtarzali, że wreszcie nie czują presji, bo system grupowy Ligi Europejskiej pozwala myśleć o awansie nawet po kilku porażkach. A Lazio? Wiadomo, liga włoska, gwiazdy i tradycja. Nikt nie wymagał od mistrzów Polski zwycięstwa, mieli nabrać doświadczenia i postarać się o niespodziankę.

Przed przerwą wychodziło im niemal wszystko. Obrona była nie do przejścia, świetnie grali Ivica Vrodljak z Dominikiem Furmanem, a skrzydłowi Jakub Kosecki i Henrik Ojamaa robili dużo szumu w akcjach pod bramką. Kosecki miał nawet wyśmienitą okazję do strzelenia gola - dobrze przyjął piłkę, wykorzystał to, że rywale czekali aż sędzia podniesie chorągiewkę, ale akcja była zgodna z przepisami. Pomocnik Legii strzelił jednak prosto w bramkarza.

Dla kibica niezaangażowanego w dopingowanie którejś z drużyn mecz był nudny, ale nam mógł się podobać. Piłkarze Urbana nie byli sparaliżowani strachem, często budowali akcje szybkimi podaniami po ziemi. Lazio wydawało się zaskoczone, że egzotyczny rywal z Polski w ogóle podejmuje walkę. Vladimir Petkowić mówił co prawda, że ma do Legii dużo szacunku, ale tak o rywalach trenerzy wypowiadają się zawsze.

Gospodarze do Ligi Europejskiej nie podchodzą zupełnie na poważnie. W porównaniu z ligowym meczem z Chievo nie zmieniła się tylko obrona, Petković posłał na boisko pięciu nowych zawodników. W niedzielę Lazio czekają derby z Rzymu, wiadomo było, że najlepsi będą oszczędzani, a Hernanes zagra tylko dlatego, że w ostatniej kolejce pauzował za kartki.

Lazio wrzuciło trzeci bieg na początku drugiej połowy. Przyspieszyło raz, drugi, w końcu właśnie brazylijski rozgrywający pokonał Wojciecha Skabę po podaniu Diao Keity. O 18-letnim zawodniku gazety pisały, że to będzie jego wieczór. Keita grał nieźle, ale i tak rządził Hernanes, zanim Petković zdjął go z boiska, zdążył jeszcze strzelić w słupek.

Urban szukał zmian, ale na ławce rezerwowych nie miał żadnego napastnika. Zdecydował się zmienić Saganowskiego, a w jego miejsce wszedł Michał Kucharczyk. W ataku zagrał pierwszy raz w tym sezonie, w Legii zaczynał na tej pozycji, ale wcześniej Urban widział w nim tylko skrzydłowego. Mistrzów Polski stać było na jeszcze jeden zryw. Kwadrans przed końcem meczu znowu zaczęli przeważać, w dobrej sytuacji znalazł się Miroslav Radović, ale nawet nie zdążył strzelić na bramkę.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że mecz był wyrównany tylko dlatego, że dla Lazio Liga Europejska to rozgrywki drugiej kategorii. Siódma drużyna Serie A jest mocniejsza od Steauy Bukareszt, której Legia nie dała rady w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Przed wylotem do Rzymu Urban mówił, że jego drużyna potrzebuje przede wszystkim doświadczenia. W czwartek we Włoszech na pewno czegoś się nauczyła, ale na pierwsze punkty musi poczekać przynajmniej do meczu z Apollonem Limassol.

Kilka godzin przed meczem w Rzymie prezes Legii Bogusław Leśnodorski dostał fatalną informację ze Szwajcarii – UEFA zdecydowała się zamknąć cały stadion w Warszawie na najbliższe spotkanie Ligi Europejskiej. Na organizacji meczu z Apollonem Legia mogła zarobić nawet dwa miliony złotych. Nie tylko nie zarobi, ale jeszcze musi zapłacić karę 150 tysięcy euro za zachowanie kibiców. – Nie chodzi o race, ale o rasizm na trybunach. Poprzednia kara dotyczyła tylko meczu z New Saints, teraz traktowani jesteśmy jak recydywiści, bo niepoprawny transparent pojawił się także na spotkaniu z Molde. Czekamy na wyjaśnienie za co dokładnie zostaliśmy tak surowo ukarani i wtedy zastanowimy się czy złożyć odwołanie – mówi Leśnodorski.

UEFA ostrzega: Legia jest pod ścisłą obserwacją. Kolejny wyrok wydany został w zawieszeniu na pięć lat – jeśli w tym czasie przepisy znowu zostaną przekroczone, stadion przy Łazienkowskiej zostanie zamknięty na kolejne spotkanie bez zwoływania komisji. W Rzymie kibice Legii zachowywali się w miarę poprawnie, na mieście było spokojnie, tylko przed pierwszym gwizdkiem znowu odpalone zostały dziesiątki rac.

Michał Kołodziejczyk z Rzymu

Władimir Dwaliszwili strzelił trzy gole w ostatnim meczu ekstraklasy z Koroną Kielce, przekonał do siebie Jana Urbana i był szykowany na pierwszy skład w Rzymie. Dzień przed meczem, na ostatnim treningu na Stadionie Olimpijskim naciągnął jednak mięsień w łydce. Chociaż Urban ma bardzo szeroką kadrę, to jednak w ataku pozostał mu do dyspozycji tylko Marek Saganowski.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Piłka nożna
PSG – Manchester City. Bogaci, ale jak na razie przegrani
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Piłka nożna
Gole Roberta Lewandowskiego, błędy Wojciecha Szczęsnego i zwycięstwo Barcelony
Piłka nożna
Wraca Liga Mistrzów. Robert Lewandowski szuka kolejnych bramek, Barcelona walczy o awans
Piłka nożna
Florentino Perez: Sił i pomysłów wciąż mu nie brakuje
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Piłka nożna
Napastnik bez tlenu. Czy Robert Lewandowski ma jeszcze szansę na tytuł?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego