Lewandowski strzela dwa razy

Borussia Dortmund pokonała Olympique Marsylia 3:0, a dwie bramki zdobył Robert Lewandowski. Barcelona poradziła sobie bez Leo Messiego.

Aktualizacja: 02.10.2013 09:38 Publikacja: 02.10.2013 01:34

Lewandowski strzela dwa razy

Foto: AFP

Dwa gole w meczu z Hamburgiem, dwa gole w meczu z Augsburgiem. Teraz Robert Lewandowski w meczu Ligi Mistrzów z Olympique Marsylia znowu dwa razy pokonał bramkarza. W pierwszej połowie trafił z kilku metrów, kiedy nie wypadało mu nie spudłować, w drugiej połowie nie pomylił się z rzutu karnego. Polski napastnik ma za sobą świetny wrzesień, chociaż mówiło się o nim znowu głównie w powodu niedoszłego transferu do Bayernu. Lewandowski w siedmiu meczach Bundesligi strzelił sześć goli, w Lidze Mistrzów świetnie rozpoczął październik.

Borussia obawiała się Marsylii, bo dwa lata temu w fazie grupowej przegrała z Francuzami oba mecze. Obawy były tym większe, że drużyny nie mógł poprowadzić Juergen Klopp. Po ostrej wymianie zdań z sędzią technicznym podczas meczu z Napoli, trener Borussii został ukarany – musiał zapłacić grzywnę, a spotkanie z Olympique oglądał z trybun. Przewaga jego drużyny nie podlegała dyskusji, po wpadce w pierwszej kolejce, Dortmund wrócił na właściwe tory. Mecz w następnej kolejce z Arsenalem w Londynie poza tym, że będzie spotkaniem z Polakami w głównych rolach, może decydować o awansie do fazy pucharowej.

Arsenal prowadzi w Premiership, doskonale radzi sobie także w Lidze Mistrzów. Napoli miało być objawieniem tego sezonu, do tej pory Rafael Benitez jako trener nie przegrał ze swoim zespołem nawet jednego spotkania. W Londynie drużyny z południa Włoch nie było, mecz przebiegał tak, jakby rywal Arsenalu nie dojechał. Sprawa została załatwiona jeszcze przed przerwą, najpierw do bramki trafił Messut Oezil, w 15 minucie Olivier Giroud podwyższył na 2:0. Do samego końca przeważali gospodarze, w drugiej połowie Wojciech Szczęsny w bramce Arsenalu zwyczajnie się nudził. Po ośmiu latach bez trofeum, ten sezon może należeć do Arsene'a Wengera.

Barcelona nie bez problemów poradziła sobie z Celtikiem Glasgow. Mistrzowie Hiszpanii wygrali tylko 1:0 – Alexis Sanchez na piętnaście minut przed końcem meczu dośrodkował do Cesca Fabregasa, a ten pokonał Frasera Forstera. Barcelona grała bez kontuzjowanego Leo Messiego, przez większość spotkania miała przewagę jednego zawodnika, jednak nie potrafiła wrzucić trzeciego biegu. Zwycięstwo w Glasgow wymęczyła, w drugim meczu tej grupy Ajax Amsterdam został okradziony. Piłkarze z Holandii prowadzili po golu Stefana Denswila w końcówce, w czwartej minucie doliczonego czasu gry sędzia dopatrzył się jednak faulu na Mario Balotellim, a sam pokrzywdzony doprowadził do remisu.

Grupa E:

Basel - Schalke 0:1 (J. Draxler 54), Steaua - Chelsea 0:4 (Ramires 20 i 55, D. Georgievski 44, F. Lampard 90).

Grupa F:

Arsenal - Napoli 2:0 (M. Oezil 8, O. Giroud 15), Borussia - Olympique 3:0 (R. Lewandowski 19 i 79 z karnego, M. Reus 52).

Grupa G:

Zenit - Austria 0:0, Porto - Atletico 1:2 (J. Martinez 16 - D. Godin 58, A. Turan 86).

Grupa H:

Ajax - Milan 1:1 (Stefano Denswil 90 - M. Balotelli 90+4), ), Celtic - Barcelona 0:1 (C. Fabregas 76)

Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Piłka nożna
W Liverpoolu zatrzęsła się ziemia, bo Alexis Mac Allister strzelił gola
Piłka nożna
Finał Pucharu Polski na PGE Narodowym. Kamil Grosicki chce wygrać dla córki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne