W wyścigu po mistrzostwo Hiszpanii, Real Madryt i Barcelona mają nowych bohaterów. Derbowy debiut zaliczyli szkoleniowcy obu zespołów. Carlo Ancelotti, który przed sezonem zastąpił Jose Mourinho, zapowiedział, że doskonale rozumie znaczenie tego spotkania. W swojej karierze wielokrotnie rywalizował między innymi w derbach Mediolanu. W Barcelonie swoje pierwsze El Clasico rozegrał Gerardo Martino. Przed spotkaniem Argentyńczyk zwracał uwagę na swoje skromne doświadczenie w prowadzeniu europejskich klubów podkreślając jednocześnie, że zna oczekiwania wobec swojej drużyny.
Oczy kibiców na całym świecie nie były jednak zwrócone w stronę ławek trenerskich. Nowi szkoleniowcy nie budzą tylu kontrowersji co Jose Mourinho, który jeszcze w zeszłym sezonie był szkoleniowcem Królewskich. Portugalczyk powiedział przed meczem, że Gran Derbi jest dla niego przeszłością i spotkania nie zamierza nawet oglądać. Jutro prowadzona przez niego Chelsea zmierzy się z Manchesterem City i tylko wokół tego wydarzenia skupia swoją uwagę.
Głównymi postaciami 167. ligowego Gran Derbi mieli zostać Gareth Bale i Neymar. Walijczyk, który trafił do Realu za 91 milionów euro, wciąż nie osiągnął poziomu, który prezentował w Tottenhamie. Od początku sezonu trapią go kontuzje, a po ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów z Juventusem Carlo Ancelotti nie ukrywał rozczarowania jego postawą. W Barcelonie coraz lepiej układa się współpraca Brazylijczyka z Leo Messim i właśnie ten element gry miał zapewnić zwycięstwo gospodarzom.