Neymar bohaterem Camp Nou. Barcelona wygrywa z Realem

Barcelona pokonała na Camp Nou Real Madryt 2:1 i zwiększyła przewagę w lidze do sześciu punktów. Bohaterem spotkania był Neymar, który zdobył bramkę i asystował przy trafieniu Alexisa Sancheza.

Publikacja: 26.10.2013 20:50

Neymar bohaterem Camp Nou. Barcelona wygrywa z Realem

Foto: AFP

W wyścigu po mistrzostwo Hiszpanii, Real Madryt i Barcelona mają nowych bohaterów. Derbowy debiut zaliczyli szkoleniowcy obu zespołów. Carlo Ancelotti, który przed sezonem zastąpił Jose Mourinho, zapowiedział, że doskonale rozumie znaczenie tego spotkania. W swojej karierze wielokrotnie rywalizował między innymi w derbach Mediolanu. W Barcelonie swoje pierwsze El Clasico rozegrał Gerardo Martino. Przed spotkaniem Argentyńczyk zwracał uwagę na swoje skromne doświadczenie w prowadzeniu europejskich klubów podkreślając jednocześnie, że zna oczekiwania wobec swojej drużyny.

Oczy kibiców na całym świecie nie były jednak zwrócone w stronę ławek trenerskich. Nowi szkoleniowcy nie budzą tylu kontrowersji co Jose Mourinho, który jeszcze w zeszłym sezonie był szkoleniowcem Królewskich. Portugalczyk powiedział przed meczem, że Gran Derbi jest dla niego przeszłością i spotkania nie zamierza nawet oglądać. Jutro prowadzona przez niego Chelsea zmierzy się z Manchesterem City i tylko wokół tego wydarzenia skupia swoją uwagę.

Głównymi postaciami 167. ligowego Gran Derbi mieli zostać Gareth Bale i Neymar. Walijczyk, który trafił do Realu za 91 milionów euro, wciąż nie osiągnął poziomu, który prezentował w Tottenhamie. Od początku sezonu trapią go kontuzje, a po ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów z Juventusem Carlo Ancelotti nie ukrywał rozczarowania jego postawą. W Barcelonie coraz lepiej układa się współpraca Brazylijczyka z Leo Messim i właśnie ten element gry miał zapewnić zwycięstwo gospodarzom.

Zobacz więcej zdjęć z meczu

Zarówno Bale jak i Neymar od początku wybiegli w podstawowym składzie swoich zespołów. O ile pojawienie się Brazylijczyka nie było dla nikogo zaskoczeniem, występu Walijczyka od pierwszych minut, kibice się nie spodziewali.

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego fani katalońskiego klubu ułożyli oprawę skierowaną do byłego szkoleniowca ich zespołu. Tito Vilanowa z powodu nawrotu choroby nowotworowej, musiał opuścić zespół. Na trybunach Camp Nou pojawił się napis "Forca Tito" (Naprzód Tito).

Od pierwszych minut spotkania Barcelona kontrolowała sytuację na boisku, nie pozwalając graczom Królewskim na przeprowadzenie szybkich kontr. Szczególnie uważnie obrońcy pilnowali Cristiano Ronaldo, który z Bale'em i Di Marią mieli odpowiadać za ataki Realu. Portugalczyk nie miał możliwości na przeprowadzenie skutecznej akcji. Każda próba skierowania do niego piłki kończyła się pojawieniem dwóch zawodników Barcelony obok.

Strzelanie bramek rozpoczął w 19. minucie Neymar. W stronę pola karnego z piłką wbiegł Iniesta, w ostatniej chwili końcówką buta podając piłkę do Brazylijczyka. Nowy nabytek Barcelony przełożył piłkę na swoją lepszą, prawą nogę i sprytnie uderzył między nogami Carvajala w róg bramki Lopeza.

Swoją najlepszą okazję w pierwszej połowie Real miał dopiero w 43. minucie. Z lewego skrzydła piłkę w pole karne wrzucał Ronaldo. Ta dotarła pod nogi Khediry, który pilnowany przez Adriano, wślizgiem próbował pokonać Valdesa. Bramkarz Barcelony z trudem obronił uderzenie, a telewizyjne powtórki pokazały, że interweniujący obok Adriano dotknął piłkę ręką. Sędzia sytuacji nie widział i mimo protestów piłkarzy Realu, nie podyktował rzutu karnego.

Na drugą połowę oba zespoły wyszły bez zmian. Real po przerwie zaczął grać, tak jak za czasów Mourinho - szybko i agresywnie, stosując pressing na całym boisku. Swoje okazje do zdobycia bramki mieli Ronaldo i Di Maria, ale w obu sytuacjach górą był bramkarz Barcelony. Na pierwszą zmianę zdecydował się w 56. minucie Carlo Ancelotti. W miejsce Sergio Ramosa na boisku pojawił się Illarramendi.

Ponad 60 minut, które spędził na boisku Gareth Bale, pokazały, że były zawodnik Tottenhamu nie jest w pełni sił i daleko mu do optymalnej formy. Zastąpił go, wygwizdany w ostatnim meczu na Santiago Bernabeu, Karim Benzema. Francuz 10 minut później mógł stać się bohaterem kibiców z Madrytu, jednak jego potężny strzał z 25 metrów trafił w spojenie słupka z poprzeczką.

W 79 minucie, gdy coraz więcej wskazywało, że Realowi uda się odrobić, Barcelona zdobyła kolejną bramkę. Alexis Sanchez, który zastąpił kilka minut wcześniej Fabregasa, otrzymał długie prostopadłe podanie od Neymara. Chilijczyk wygrał pojedynek biegowy z Pepe i widząc wysuniętego przed bramką Lopeza, sprytnie podcinką sprzed pola karnego skierował piłkę do siatki.

Gdy kibice Barcelony w doliczonym czasie gry świętowali już zwycięstwo nad odwiecznym rywalem, Real przeprowadził kontrę, którą skutecznie zakończył Jese. Była to ostatnia okazja dla Królewskich do zdobycia bramki. Barcelona, dzięki temu zwycięstwu powiększyła przewagę nad Realem do sześciu punktów.

FC Barcelona - Real Madryt 2:1

(1:0)

Bramki:

Neymar (19.) Sanchez (79.) - Jese (90.)

Kartki: Busquets, Adriano, Ramos, Bale, Khedira, Marcelo, Ronaldo - żółte

Widzów:

98761



FC Barcelona:

Valdés, Alves, Piqué, Mascherano, Adriano, Busquets, Xavi, Iniesta (76. Song), Messi, Fabregas (70. Sanchez), Neymar (83. Pedro)

Real Madryt:

López, Carvajal, Varane, Ramos (56.Illarramendi), Pepe, Marcelo, Khedira, Modric, Bale (61. Benzema), Di María (75. Jese), Ronaldo

W wyścigu po mistrzostwo Hiszpanii, Real Madryt i Barcelona mają nowych bohaterów. Derbowy debiut zaliczyli szkoleniowcy obu zespołów. Carlo Ancelotti, który przed sezonem zastąpił Jose Mourinho, zapowiedział, że doskonale rozumie znaczenie tego spotkania. W swojej karierze wielokrotnie rywalizował między innymi w derbach Mediolanu. W Barcelonie swoje pierwsze El Clasico rozegrał Gerardo Martino. Przed spotkaniem Argentyńczyk zwracał uwagę na swoje skromne doświadczenie w prowadzeniu europejskich klubów podkreślając jednocześnie, że zna oczekiwania wobec swojej drużyny.

Pozostało 90% artykułu
Piłka nożna
Omar Marmoush. Egipcjanin, który rzucił wyzwanie Harry'emu Kane'owi
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Derby dla Barcelony. Trzy gole w pół godziny, a później emocje opadły
Piłka nożna
Kto chce grać z Rosjanami w piłkę?
Piłka nożna
Jerzy Piekarzewski. Tu zawsze brakuje 99 groszy do złotówki
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Trzeba dbać o pamięć Kazimierza Deyny, ale nikt nie chce pomóc