Reklama
Rozwiń

To może być nasz sezon

Wojciech Szczęsny, bramkarz reprezentacji Polski

Publikacja: 14.11.2013 09:37

Rozpoczął pan zgrupowanie od kontuzji.

Nic groźnego, mam to już za sobą. Po prostu bolał mnie staw skokowy, opuściłem jeden trening.

Jako który bramkarz reprezentacji przyjechał pan do Grodziska?

Nie mam pojęcia, to pytanie do trenera Adama Nawałki. Będę walczył o miejsce w pierwszym składzie, czuję, że jestem w formie i na pewno mogę bronić w reprezentacji na wysokim poziomie. Ale Artur Boruc także jest w świetnej dyspozycji.

Rozmawiał pan z Borucem o jego golu w meczu ze Stoke, kiedy przepuścił strzał bramkarza rywali?

Nie, bo nie ma o czym. Każdemu może się przytrafić. Ważne, że Artur szybko się otrząsnął i w kolejnym meczu ligowym znowu bronił bardzo dobrze.

Traktuje pan to zgrupowanie, jako początek czegoś nowego?

Grodzisk się nie zmienił, ja może troszeczkę. Stęskniłem się za tym miejscem, za tym, że kiedy wychodzę z pokoju, to widzę boisko. Jakby mi go było mało. Atmosfera sprzyja integracji, bo jakby ktoś chciał gdzieś wyjść z hotelu, to może ewentualnie na parking. Wszyscy mamy więc okazję dobrze się poznać. A na poważnie – cieszę się, że dostałem powołanie. Mam nadzieję, że współpraca z trenerem Nawałką będzie się dobrze układała, a wyniki będą lepsze, niż ostatnio.

Nie za dużo nowych twarzy w kadrze?

Szczerze mówiąc to rzeczywiście przed przyjazdem do Grodziska nie wiedziałem, jak wygląda jeden z kolegów. Nie sądzę jednak by było za dużo nowych twarzy, bo ostatnio ciągle były te same, a rezultaty słabe, więc może przyda się świeża krew i wyjdzie nam to na dobre. Nie mam pojęcia czy nowi piłkarze się sprawdzą. Nie śledzę polskiej ekstraklasy, tym bardziej pierwszej ligi.

No właśnie – Rafał Leszczyński z pierwszoligowego Dolcanu Ząbki mówi o was, jak o swoich idolach.

Jestem do tego przyzwyczajony. W Arsenalu Carl Jenkinson nadal śpi z moim plakatem nad łóżkiem. To nie żart. Na pewno dla Rafała jest to nowa sytuacja, ale mam nadzieję, że bardzo na tym powołaniu skorzysta. Sam pamiętam, gdy miałem 19 lat i zostałem wezwany na obóz przez Leo Beenhakkera. Nie wiedziałem za bardzo co się dzieje, byłem podekscytowany, bo przecież taka okazja niektórym może przytrafić się tylko raz w życiu.

Po dwóch ważnych zwycięstwach z Liverpoolem i Borussią pana Arsenal przegrał z Manchesterem United. Te trzy spotkania miały ponoć dać odpowiedź na co was stać w tym sezonie.

Wolałbym wygrać wszystkie spotkania, ale sześć punktów to także nie jest najgorszy rezultat. W spotkaniu z United nie zasłużyliśmy na porażkę, bezbramkowy remis byłby sprawiedliwy. Nadal jednak jesteśmy na mocnej pozycji i wszystko zależy od nas. Jednym meczem nie da się wygrać czy przegrać mistrzostwa. W Dortmundzie może nie zagraliśmy pięknie, ale to jest nowy Arsenal – od jakiegoś czasu po prostu wygrywamy, nie zawsze zwracając uwagę na styl. Mamy dobry okres, myślę że to może być nasz sezon, ale przecież nie chodzi o to, żeby być na szczycie tabeli w listopadzie, ale w maju.

Jest pan zadowolony po podwyżce?

O tym, że podpisałem nowy kontrakt, czytałem w prasie.

Nie wolałby pan  teraz odpocząć od reprezentacji? Właśnie przegraliście eliminacje i znowu musicie się spotykać.

Zawsze czekam na zgrupowania, nie patrzę na to, jaki czeka nas mecz. Może jeśli wygramy ze Słowacją i Irlandią poprawi się atmosfera w kadrze i wokół niej, a kibice znowu zaczną w nas wierzyć.

Rozmawiał w Grodzisku Wielkopolskim

Michał Kołodziejczyk

Rozpoczął pan zgrupowanie od kontuzji.

Nic groźnego, mam to już za sobą. Po prostu bolał mnie staw skokowy, opuściłem jeden trening.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku