Reklama
Rozwiń
Reklama

Mecz o wszystko trenera Tottenhamu

Tottenham podejmie dziś na własnym stadionie Manchester United. Dla szkoleniowca gospodarzy Andre Villasa-Boasa jest to mecz o być albo nie być na ławce londyńskiego zespołu

Publikacja: 01.12.2013 09:00

Mecz o wszystko trenera Tottenhamu

Foto: AFP

Przed sezonem z Tottenhamu odszedł Gareth Bale, a za pieniądze z transferu do klubu doszło kilku graczy, którzy mieli decydować o ofensywnej sile zespołu. Umowy podpisali między innymi Paulinho, Roberto Soldado i Erik Lamela. Łącznie na zakupy wydano latem ponad 100 milionów funtów. Po dwunastu kolejkach piłkarze Andre Villasa-Boasa zajmują dopiero dziewiąte miejsce, ze stratą 11 punktów do prowadzącego Arsenalu (Kanonierzy wygrali wczoraj swoje spotkanie z Cardiff 3:0). Zarząd klubu bardziej niż wyniki martwi  jednak styl zespołu, który w obecnym sezonie zdobył na angielskich boiskach zaledwie 9 bramek.

Tottenham zawodzi w najważniejszych spotkaniach. W derbach Londynu ulegli Arsenalowi 0:1, w spotkaniu z West Ham United porażka była dotkliwsza, bo popularne "Młoty" wygrały 3:0. Najgorzej zakończyło się ubiegłotygodniowe spotkanie z Manchesterem City, w którym wicemistrzowie Anglii strzelili Tottenhamowi sześć bramek.

Zdaniem brytyjskich mediów, dzisiejszy mecz z Manchesterem United będzie decydujący dla dalszych losów portugalskiego szkoleniowca. Sam Villas-Boas przeprosił fanów za tak słabą postawę swojego zespołu w ostatnim spotkaniu. - Mogę tylko przeprosić kibiców. To bardzo słaby wynik, który nie powinien się wydarzyć. Każdy ich atak kończył się okazją do zdobycia bramki. Wstydzimy się za ten wynik. Nie wiem nawet jak to wyjaśnić. Straciliśmy szybko gola, potem mogliśmy wyrównać, ale nie zrobiliśmy tego i wszystko się posypało - dodał Portugalczyk.

Jednocześnie trener uważa, że presja, która została stworzona przez media przed tym spotkaniem, jest tylko wymysłem dziennikarzy. - Nie obchodzą mnie wymysły prasy. Nie jestem pod presją, to wszystko wymyślili sobie dziennikarze. Zarząd i piłkarze mi ufają. Muszę więc wykonać swoją robotę - powiedział Villas-Boas.

W czwartek Tottenham pokonał na wyjeździe Tromso 2:0, jednak nie poprawiło to notować szkoleniowca. Nieoficjalnie mówi się, że następcą Portugalczyka w Tottenhamie będzie szkoleniowiec Swansea City Michael Laudrup.

Reklama
Reklama

Najlepszego początku rozgrywek w Manchesterze United nie miał również David Moyes, którego zespół o jedną pozycję w ligowej tabeli wyprzedza Tottenham. Czerwone Diabły do dzisiejszego spotkania podejdą po zaskakująco wysokim, wyjazdowym zwycięstwie nad Bayerem Leverkusen 5:0.

Początek spotkania o 13.00.

Przed sezonem z Tottenhamu odszedł Gareth Bale, a za pieniądze z transferu do klubu doszło kilku graczy, którzy mieli decydować o ofensywnej sile zespołu. Umowy podpisali między innymi Paulinho, Roberto Soldado i Erik Lamela. Łącznie na zakupy wydano latem ponad 100 milionów funtów. Po dwunastu kolejkach piłkarze Andre Villasa-Boasa zajmują dopiero dziewiąte miejsce, ze stratą 11 punktów do prowadzącego Arsenalu (Kanonierzy wygrali wczoraj swoje spotkanie z Cardiff 3:0). Zarząd klubu bardziej niż wyniki martwi  jednak styl zespołu, który w obecnym sezonie zdobył na angielskich boiskach zaledwie 9 bramek.

Reklama
Piłka nożna
Liga Konferencji. Decydowały ostatnie sekundy: Lech dobity, Jagiellonia wyrównuje
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Piłka nożna
Legia i Raków w Lidze Konferencji. Zabrakło trochę szczęścia
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Festiwal zwrotów akcji w meczu Barcelony w Brugii
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Liverpool wstał z kolan, Bayern podbił Paryż
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Piłka nożna
Rosjanie kuszą Xaviego. Były trener Barcelony odmawia
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama