Jeszcze wczoraj UEFA zapewniała, że sytuacja w Kijowie nie przeszkodzi w rozegraniu spotkania. Po nocnych zamieszkach postanowiono ponownie sprawdzić możliwość rozegrania meczu w stolicy Ukrainy. Tym razem zdecydowano na odwołanie spotkania w Kijowie. Mecze odbędzie się jutro wieczorem na stadionie w Nikozji.
Na zmianie miejsca szczególnie zależało władzom hiszpańskiego klubu, którzy obawiali się o bezpieczeństwo swoich zawodników. - Za kilka godzin lecimy do Nikozji. Byłoby bardzo trudne rozegrać to spotkanie w Kijowie. Gwarantowano nam bezpieczeństwo, ale trzeba też uwzględnić czynniki, których nie da się skontrolować i dlatego lepiej jest zagrać na boisku neutralnym. Jesteśmy tym usatysfakcjonowani. Trzeba było dojść do kompromisu korzystnego dla wszystkich trzech stron, dla UEFA, dla Dynama Kijów oraz Valencii. Dobrze, że nie zmienia się data spotkania, bo wprawdzie przylecimy z dwugodzinnym opóźnieniem, co tylko wpłynie na mniej czasu do odpoczynku dla zawodników, ale przynajmniej nie komplikujemy sobie terminarza. Kibicom Valencii, którzy udawali się w podróż do Kijowa mogę co najwyżej powiedzieć, że bardzo nam przykro, że tak wyszło. Zrobimy wszystko, żeby byli oni w stanie zobaczyć Valencię - powiedział prezydent Valencii, Amadeo Salvo.
W ciągu ostatniej doby na ulicach Kijowa zginęło kilkadziesiąt osób. Liczba rannych - według różnych ocen - waha się od kilkuset do 1000 osób.