Reklama
Rozwiń

Zabawa Realu, remis w Stambule

Real pewny gry w ćwierćfinale. Rozbił 6:1 Schalke w Gelsenkirchen. Chelsea zremisowała z Galatasaray 1:1.

Publikacja: 27.02.2014 00:09

Zabawa Realu, remis w Stambule

Foto: AFP

– Będziemy potrzebować cudu, by wyeliminować rywali – przyznał przed meczem trener Schalke Jens Keller. Cudu w Gelsenkirchen nie było, Real szybko wybił gospodarzom z głowy marzenia o ćwierćfinale. Nic nie dał powrót po kontuzji Juliana Draxlera, utalentowanego 20-letniego niemieckiego pomocnika rozchwytywanego przez pół Europy.

Środowy wieczór należał do tria z Madrytu nazywanego w skrócie BBC: Karima Benzemy, Garetha Bale'a i Cristiano Ronaldo. Każdy z nich zdobył dwie bramki – jedną piękniejszą od drugiej, choć znajdą się i tacy, którzy bardziej docenią urodę gola Klaasa-Jana Huntelaara, po uderzeniu z woleja.

Prowadzenie Realowi dał Benzema, na 2:0 strzelił Bale, ośmieszając w polu karnym przeciwników.

Ronaldo długo nie mógł trafić, był sfrustrowany, ale po przerwie i on doczekał się swoich goli. Najpierw zwiódł obrońcę i huknął w kierunku dalszego słupka. Tuż przed końcem spotkania minął bramkarza i podwyższył na 6:0. Czwarty gol dla Królewskich padł po świetnej akcji Ronaldo z Benzemą, piąty ?– po asyście Sergio Ramosa i technicznym strzale Bale'a. Aż trudno uwierzyć, że to pierwsze zwycięstwo Realu na niemieckiej ziemi od 2000 roku i dopiero drugie w 26 meczach.

Królewscy kończą karnawał w świetnych humorach. W ostatnią sobotę zostali nowym liderem w lidze hiszpańskiej, w niedzielę będą bronić pierwszego miejsca w derbach Madrytu.

Chelsea broniła w Stambule honoru angielskiej piłki. Po porażkach Manchesteru City z Barceloną i Arsenalu z Bayernem oraz kompromitacji Manchesteru United w Pireusie wiele wskazuje, że londyńczycy będą jedyną drużyną z Premiership w ćwierćfinale. – Wmówili nam, że Anglia ma najlepszą ligę na świecie. To bzdura ?– grzmiał Roy Keane, legendarny pomocnik Czerwonych Diabłów.

Jose Mourinho chwalił Galatasaray i jego kibiców, mówił, że to zespół stworzony do gry w Lidze Mistrzów, który u siebie może pokonać każdego. W fazie grupowej wyeliminował Juventus, teraz chce sprawić kolejną niespodziankę, ale mecz z Chelsea zaczął źle: już w dziewiątej minucie stracił bramkę po strzale Fernando Torresa.

W Stambule grają starzy znajomi portugalskiego trenera: Didier Drogba i Wesley Sneijder. Jednak to nie żaden z nich doprowadził wczoraj do wyrównania, tylko kameruński obrońca Aurelien Chedjou. Ten gol daje nadzieję Galatasaray na awans, ale będzie to zadanie bardzo trudne. Drużyny prowadzone przez Mourinho przegrywać u siebie nie zwykły.

1/8 finału – pierwsze mecze

Schalke Gelsenkirchen ?– Real Madryt 1:6
(K.-J. Huntelaar 90+1 – K. Benzema 13, 57, G. Bale 21, 69, C. Ronaldo 52, 89)
Galatasaray Stambuł – Chelsea 1:1
(A. Chedjou 65 – F. Torres 9)
Rewanże 18 marca

– Będziemy potrzebować cudu, by wyeliminować rywali – przyznał przed meczem trener Schalke Jens Keller. Cudu w Gelsenkirchen nie było, Real szybko wybił gospodarzom z głowy marzenia o ćwierćfinale. Nic nie dał powrót po kontuzji Juliana Draxlera, utalentowanego 20-letniego niemieckiego pomocnika rozchwytywanego przez pół Europy.

Środowy wieczór należał do tria z Madrytu nazywanego w skrócie BBC: Karima Benzemy, Garetha Bale'a i Cristiano Ronaldo. Każdy z nich zdobył dwie bramki – jedną piękniejszą od drugiej, choć znajdą się i tacy, którzy bardziej docenią urodę gola Klaasa-Jana Huntelaara, po uderzeniu z woleja.

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku