Reklama
Rozwiń

Przyjaźń przyjaźnią, ale najpierw trzeba wygrać

Ruch Chorzów odniósł trzecie zwycięstwo z kolei. Wisła zremisowała w Gdańsku z Lechią. Legia gra w niedzielę.

Publikacja: 28.02.2014 23:06

Ruch był do wczoraj jedną z czterech drużyn (obok Lechii, Pogoni i Wisły), która wygrała wiosną obydwa mecze. Widzew zdobył tylko jeden punkt. Ruch będzie walczył o tytuł mistrza, a Widzew będzie się bronił przed spadkiem. A na boisku w Chorzowie tych różnic długo nie było widać. Gospodarze potrzebowali pół godziny, żeby zdobyć bramkę. Bramkarz Patryk Wolański sfaulował skrzydłowego Jakuba Wolańskiego, a rzut karny wykorzystał Filip Starzyński.

Drugi gol, po ładnym strzale głową Grzegorza Kuświka na początku drugiej połowy, dał chorzowianom pewność wygranej. Uspokoili się jednak za bardzo. Kiedy w 71. minucie sędzia ukarał Kowalskiego drugą żółtą kartką za symulowanie faulu, Widzew poczuł, że jeszcze ma szansę. Mateusz Cetnarski zdobył bramkę po serii błędów obrońców Niebieskich i w końcówce meczu Ruch już tylko się bronił.

Niezły mecz, w którym zaprzyjaźnieni kibice obydwu klubów siedzieli obok siebie i wspólnie dopingowali. Kibice Lechii i Wisły też się lubią, więc i w Gdańsku było przyjemnie. Przynajmniej na trybunach.

W pierwszej połowie na boisku niewiele się działo. Dariusz Dudka zaraz na początku wybił sobie palec lewej dłoni, ale grał nadal. Bramkarz Lechii Bartosz Kaniecki miał mniej szczęścia: naciągnął sobie mięsień i musiał zejść z boiska. Dobrej sytuacji dla Lechii nie wykorzystał Patryk Tuszyński (strzelec pięciu goli w dwóch wiosennych meczach), a w jeszcze lepszej dla Wisły przeszkodzili sobie krakowscy gracze i Sebastian Madera wybił piłkę na róg.

Druga połowa była lepsza, ale nie na tyle, żeby coś z niej zapamiętać. Może z wyjątkiem strzału Macieja Makuszewskiego i kilku ładnych akcji po obydwu stronach. Bramki jednak nie padły.  Obydwaj środkowi obrońcy Wisły: Arkadiusz Głowacki i Gordan Bunoza otrzymali żółte kartki, a to oznacza, że nie będą mogli wystąpić w następnym meczu, niezwykle ważnym, z Ruchem.

- Ruch – Widzew 2:1 (1:0)

Bramki: F. Starzyński (31, karny), G. Kuświk (50); ?dla Widzewa M. Cetnarski (80). Czerwona kartka: J. Kowalski (71, Ruch). Żółte kartki: M. Szyndrowski, ?J. Kowalski (Ruch), P. Mroziński, ?B. Kasprzak (Widzew). ?Sędziował P. Gil (Lublin). ?Widzów 6800

- Lechia – Wisła 0:0

Żółte kartki: A. Głowacki, G. Bunoza (Wisła). Sędziował P. Pskit (Łódź).
Widzów 11291

Ruch był do wczoraj jedną z czterech drużyn (obok Lechii, Pogoni i Wisły), która wygrała wiosną obydwa mecze. Widzew zdobył tylko jeden punkt. Ruch będzie walczył o tytuł mistrza, a Widzew będzie się bronił przed spadkiem. A na boisku w Chorzowie tych różnic długo nie było widać. Gospodarze potrzebowali pół godziny, żeby zdobyć bramkę. Bramkarz Patryk Wolański sfaulował skrzydłowego Jakuba Wolańskiego, a rzut karny wykorzystał Filip Starzyński.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku