Jose szuka zemsty

Dzisiaj pierwszy półfinał: Atletico – Chelsea, czyli gniewny Mourinho wraca do Madrytu.

Publikacja: 22.04.2014 02:00

Jose Mourinho jako trener Realu przegrał z Atletico tylko raz

Jose Mourinho jako trener Realu przegrał z Atletico tylko raz

Foto: AFP

Przyjedzie pomścić sobotnią porażkę w Premiership z Sunderlandem (1:2). Pierwszą w lidze na Stamford Bridge za jego dwóch kadencji. Licznik Portugalczyka zatrzymał się na liczbie 77, odpowiadać na pytania nie chciał, ale show na konferencji zrobił jak zawsze.

– Wszystko, co mam do przekazania, chciałbym ująć w czterech punktach. Po pierwsze, muszę pochwalić moich piłkarzy, bo zrobili, co mogli. Po drugie, szczere gratulacje dla Sunderlandu, ponieważ wygrał. Nieważne w jakim stylu. Po trzecie, gratuluję Mike'owi Deanowi (arbiter główny – przyp. red.), jego występ był niesamowity. On przyjechał tu z celem odstawienia znakomitego spektaklu i to mu się udało.  Po czwarte, gratulacje dla Mike'a Rileya, bo to szef sędziów, a to, co robią oni w ostatnich miesiącach, przede wszystkim w meczach drużyn walczących o mistrzostwo, jest absolutnie fantastyczne – wyliczył z ironią Mourinho, po czym wyszedł z sali konferencyjnej.

Courtois może grać

Gdy Sunderland wykorzystał w 82. minucie kontrowersyjny rzut karny, Rui Faria (asystent Mourinho) wpadł w szał, wykrzyczał arbitrom, co sądzi o ich pracy, uspokajać musieli go koledzy ze sztabu szkoleniowego. Trudno się dziwić nerwom w obozie londyńczyków, ta porażka może kosztować Chelsea tytuł (pięć punktów straty do Liverpoolu trzy kolejki przed końcem). Liga Mistrzów to prawdopodobnie ostatnia szansa, by zakończyć sezon z trofeum.

Dziś też będzie gorąco. Przed rokiem prowadzony przez Mourinho Real przegrał u siebie w finale Pucharu Króla z Atletico (1:2), portugalski trener został wyrzucony na trybuny, a Cristiano Ronaldo z boiska. – Nie trzeba być czarodziejem, żeby wiedzieć, iż wynik nie był sprawiedliwy, a Atletico nie jest zwycięzcą – mówił wtedy Mourinho. To była jego jedyna porażka w derbach, z Madrytem żegnał się w złym stylu.

Kilka miesięcy wcześniej asystent Diego Simeone Mono Burgos, odpowiadając na jakąś zaczepkę, groził mu podczas meczu: „Urwę ci łeb. Nie jestem Tito Vilanovą" – nawiązując do awantury w Superpucharze Hiszpanii (2011), podczas której Portugalczyk wsadził palec w oko ówczesnemu asystentowi Pepa Guardioli.

W Madrycie nikt nie ma wątpliwości, że Mourinho zrobi wszystko, by wyprowadzić mniej doświadczonych rywali z równowagi. Tiago, który był zawodnikiem Chelsea w sezonie 2004/2005, ostrzegł Thibauta Courtoisa, by nie zwracał uwagi na psychologiczne gry Portugalczyka.

Belgijski bramkarz jest wypożyczony z Chelsea, w umowie między klubami znalazł się zapis, że może wystąpić przeciw byłej drużynie, tylko jeśli Atletico zapłaci jej około 3 mln euro za mecz. Ale UEFA oświadczyła, że jest to wbrew jej przepisom, i dała Courtois zielone światło.

Hazard ?nie trenował

Podtekstów będzie dzisiaj więcej. Fernando Torres jest wychowankiem Atletico, był kiedyś jego gwiazdą, a teraz nie może się odnaleźć w Chelsea. Latem ma go zastąpić Diego Costa – transfer  Brazylijczyka z Madrytu do Londynu jest już podobno przesądzony.  Pech go ostatnio nie opuszcza, ale na półfinały jest gotowy. W piątek wykorzystał rzut karny, Atletico pokonało Elche 2:0 i przybliżyło się do mistrzostwa Hiszpanii. Do składu powinien też wrócić pomocnik reprezentacji Turcji Arda Turan.

Petr Cech wygrał walkę z chorobą i znów stanie w bramce Chelsea. Wielką stratą byłaby nieobecność Edena Hazarda. Belgijski rozgrywający i najlepszy strzelec londyńczyków w rewanżu 1/4 finału z Paris Saint-Germain doznał kontuzji łydki, w poniedziałek nie trenował. Zawieszonego za kartki Branislava Ivanovicia może na prawej obronie zastąpić David Luiz.

Chelsea zagra w półfinale LM siódmy raz w ostatnich 11 sezonach. Atletico do najlepszej czwórki najważniejszych europejskich rozgrywek awansowało po 40 latach, ale jest w tym sezonie LM jedynym niepokonanym zespołem. Wiara kibiców w Atletico  jest w Hiszpanii większa niż w Real, któremu los postawił na drodze Bayern.

1/2 finału – pierwsze mecze ?(godz. 20.45)

Dziś grają: Atletico Madryt – Chelsea (Canal+ Sport). Rewanż 30 kwietnia.

Jutro grają: Real Madryt – Bayern Monachium (TVP 1, Canal+ Sport). ?Rewanż 29 kwietnia.

Finał 24 maja w Lizbonie.

Przyjedzie pomścić sobotnią porażkę w Premiership z Sunderlandem (1:2). Pierwszą w lidze na Stamford Bridge za jego dwóch kadencji. Licznik Portugalczyka zatrzymał się na liczbie 77, odpowiadać na pytania nie chciał, ale show na konferencji zrobił jak zawsze.

– Wszystko, co mam do przekazania, chciałbym ująć w czterech punktach. Po pierwsze, muszę pochwalić moich piłkarzy, bo zrobili, co mogli. Po drugie, szczere gratulacje dla Sunderlandu, ponieważ wygrał. Nieważne w jakim stylu. Po trzecie, gratuluję Mike'owi Deanowi (arbiter główny – przyp. red.), jego występ był niesamowity. On przyjechał tu z celem odstawienia znakomitego spektaklu i to mu się udało.  Po czwarte, gratulacje dla Mike'a Rileya, bo to szef sędziów, a to, co robią oni w ostatnich miesiącach, przede wszystkim w meczach drużyn walczących o mistrzostwo, jest absolutnie fantastyczne – wyliczył z ironią Mourinho, po czym wyszedł z sali konferencyjnej.

Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Polska - Litwa 1:0. Drużyna, która nie daje radości
Piłka nożna
Czas napisać nowy rozdział. Kadra gra o mundial
Piłka nożna
Mundial 2026: Czy pod wodzą Thomasa Tuchela Anglia odniesie sukces? Znani wrócili do kadry
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Piłka nożna
Ćwierćfinały Ligi Narodów. Na ostatniego rywala w eliminacjach mundialu Polacy muszą jeszcze poczekać
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń