Dziennikarze hiszpańskiego dziennika „Marca” mówią wprost – wrócił Król Europy. Rozbicie Bayernu Monachium w dwumeczu 5:0 stawia Real w roli zdecydowanego faworyta do wygrania całych rozgrywek. Upragniona przez kibiców decima – 10 puchar Ligi Mistrzów czeka w Lizbonie.
Prezes Bayernu zapowiadał przed spotkaniem, że atmosfera na stadionie rozpali drzewa w całym Monachium. „Mundo Deportivo” informuje, że Królewscy szybko ugasili zapowiadany pożar. Drużyna Pepa Guardioli była bezradna i podobnie jak w spotkaniu na Santiago Bernabeu osiągnęła przewagę jedynie w posiadaniu piłki.
Suchej nitki na postawie obrońców tytułu nie zostawia niemiecki „Bild”. Wczorajsze spotkanie nazywają „upadkiem Bayernu”. Dziennikarze zwracają uwagę na rozmiary wczorajszej porażki. Ich zdaniem tak wysoka przegrana na własnym stadionie to wynik niegodny Bayernu.
Niemcy zwracają również uwagę, że Real na swojej drodze do finału w Lizbonie eliminował trzy zespoły z ich kraju. Wyższość drużyny z Madrytu musiały uznać: Schalke, Borussia i Bayern. Przed Guardiolą ważne zadanie, by odbudować zespół przed finałem Pucharu Niemiec.
Dziennikarze zarzucają byłemu trenerowi Barcelony zbyt dużą rotację składem. Po zdobyciu mistrzostwa Niemiec Bawarczycy stracili dotychczasowy rytm gry. Gazeta „Die Welt” wytyka Guardioli, że wprowadzana przez niego taktyka została w prosty sposób odczytana przez rywali. Tiki-taka, którą przynosiła efekty w Barcelonie, nie sprawdza się w Bayernie.