Kiedy przejmował reprezentację Polski po Waldemarze Fornaliku, powiało optymizmem. Na pierwszym zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim piłkarzom jakby bardziej się chciało. Atmosferę w drużynie budują jednak wyniki, a drużyna Nawałki w najsilniejszym składzie nie tylko nie wygrała żadnego meczu, ale nie potrafiła nawet strzelić gola.
Selekcjoner o pracę nie musi się jednak bać, dla niego testem będą dopiero zaczynające się jesienią eliminacje Euro 2016. Zresztą namaścił go sam Zbigniew Boniek, który nie lubi przyznawać się do błędów. Dla przypomnienia: reprezentacja Polski w spotkaniach pod wodzą nowego trenera przegrała ze Słowacją 0:2 i Szkocją 0:1, udało jej się także bezbramkowo zremisować z Irlandią.
Bez Borussii
Mecz z Niemcami będzie przedostatnim sprawdzianem kadry przed eliminacjami Euro. 6 czerwca zagramy jeszcze z Litwą w Gdańsku – piłkarze zobowiązali się przyjechać na to spotkanie, mimo że będą już po sezonie i mają prawo do urlopu.
W Hamburgu Nawałka nie będzie mógł skorzystać z piłkarzy, którzy powinni stanowić trzon jego drużyny. Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego zatrzymał w Londynie finał Pucharu Anglii, Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek zmierzą się w finale Pucharu Niemiec z Bayernem, Jakub Błaszczykowski jest kontuzjowany, a Kamil Glik nie przyjedzie, bo Serie A nadal gra, a Polak jest podstawowym zawodnikiem Torino.
62 piłkarzy
Nawałka przekonuje jednak, że ten mecz ma dla niego olbrzymie znaczenie, bo wybrał już osiemnastkę na eliminacje, a teraz kompletuje gabinet cieni. Selekcjoner musi wiedzieć więcej niż dziennikarze i kibice, bo z wcześniejszych spotkań wyłania się zespół złożony z trzech gwiazd Borussii Dortmund, a reszta to chaos.