Nawałka ciągle we mgle

We wtorek w Hamburgu rezerwowa Polska zagra z rezerwowymi Niemcami. Niektóre decyzje Adama Nawałki są zaskakujące.

Publikacja: 08.05.2014 02:00

Kiedy przejmował reprezentację Polski po Waldemarze Fornaliku, powiało optymizmem. Na pierwszym zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim piłkarzom jakby bardziej się chciało. Atmosferę w drużynie budują jednak wyniki, a drużyna Nawałki w najsilniejszym składzie nie tylko nie wygrała żadnego meczu, ale nie potrafiła nawet strzelić gola.

Selekcjoner o pracę nie musi się jednak bać, dla niego testem będą dopiero zaczynające się jesienią eliminacje Euro 2016. Zresztą namaścił go sam Zbigniew Boniek, który nie lubi przyznawać się do błędów. Dla przypomnienia: reprezentacja Polski w spotkaniach pod wodzą nowego trenera przegrała ze Słowacją 0:2 i Szkocją 0:1, udało jej się także bezbramkowo zremisować z Irlandią.

Bez Borussii

Mecz z Niemcami będzie przedostatnim sprawdzianem kadry przed eliminacjami Euro. 6 czerwca zagramy jeszcze z Litwą w Gdańsku – piłkarze zobowiązali się przyjechać na to spotkanie, mimo że będą już po sezonie i mają prawo do urlopu.

W Hamburgu Nawałka nie będzie mógł skorzystać z piłkarzy, którzy powinni stanowić trzon jego drużyny. Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego zatrzymał w Londynie finał Pucharu Anglii, Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek zmierzą się w finale Pucharu Niemiec z Bayernem, Jakub Błaszczykowski jest kontuzjowany, a Kamil Glik nie przyjedzie, bo Serie A nadal gra, a Polak jest podstawowym zawodnikiem Torino.

62 piłkarzy

Nawałka przekonuje jednak, że ten mecz ma dla niego olbrzymie znaczenie, bo wybrał już osiemnastkę na eliminacje, a teraz kompletuje gabinet cieni. Selekcjoner musi wiedzieć więcej niż dziennikarze i kibice, bo z wcześniejszych spotkań wyłania się zespół złożony z trzech gwiazd Borussii Dortmund, a reszta to chaos.

Reklama
Reklama

Trener w pięciu meczach sprawdził aż 62 piłkarzy. Do tej pory wydawało się, że z kolejnych zaciągów ligowych, w których coś wartościowego często dostrzegał tylko Nawałka, casting przebrnął jedynie Tomasz Brzyski. W powołaniach na Niemcy jednak piłkarza Legii nie ma, jest za to Thiago Cionek.

To szokujący kandydat do gry w obronie z dwóch powodów. Po pierwsze – wątpliwe, by piłkarz drugoligowej Modeny rozwinął się tak bardzo od wyjazdu z Jagiellonii Białystok, w której wyróżniał się tylko brutalnymi faulami (groźna kontuzja Łukasza Teodorczyka, złamana kość jarzmowa Andrzeja Niedzielana). Po drugie – to Brazylijczyk z polskim paszportem. Większość kibiców co prawda nie widzi w tym nic złego, ale nie kto inny jak Boniek zapowiadał koniec „farbowanych lisów" w reprezentacji.

Polska z Wikipedii

Cionek urodził się w Kurytybie, jego pradziadkowie byli Polakami. Informacje o naszym kraju, tuż przed transferem do ekstraklasy, czerpał jednak w 2008 roku z Wikipedii. Prezes PZPN w powołaniu Cionka nie widzi problemu, bo zawodnik mówi po polsku, ale np. napastnik Legii Miroslav Radović na łamach „Rz" mówił, że według niego w naszej lidze gra teraz wielu zdolniejszych obrońców.

Mecz z Niemcami (to jedyna reprezentacja, z którą nie udało nam się jeszcze nigdy wygrać) Nawałka traktuje jako ostatni z serii testów. Przeciwko Litwie w czerwcu mamy już zobaczyć drużynę na eliminacje. Niemieckie media spotkanie z Polską nazywają nikomu niepotrzebną farsą. W porównaniu z ostatnim meczem towarzyskim przeciwko Chile selekcjoner Joachim Loew nie będzie miał do dyspozycji żadnego zawodnika z pierwszego składu.

Obecność Borussii i Bayernu w finale Pucharu Niemiec to dla Loewa brak kilkunastu najważniejszych zawodników. Reprezentanci grają także w Serie A (Miroslav Klose) czy Arsenalu (Mesut Oezil). Spotkanie z Polską traktowane jest w Niemczech jako mecz, którego uczestnicy mogą powalczyć co najwyżej o pozycje rezerwowych w kadrze na mundial w Brazylii. To zresztą dla Polaków wcale nie musi oznaczać niczego dobrego.

Kiedy przejmował reprezentację Polski po Waldemarze Fornaliku, powiało optymizmem. Na pierwszym zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim piłkarzom jakby bardziej się chciało. Atmosferę w drużynie budują jednak wyniki, a drużyna Nawałki w najsilniejszym składzie nie tylko nie wygrała żadnego meczu, ale nie potrafiła nawet strzelić gola.

Selekcjoner o pracę nie musi się jednak bać, dla niego testem będą dopiero zaczynające się jesienią eliminacje Euro 2016. Zresztą namaścił go sam Zbigniew Boniek, który nie lubi przyznawać się do błędów. Dla przypomnienia: reprezentacja Polski w spotkaniach pod wodzą nowego trenera przegrała ze Słowacją 0:2 i Szkocją 0:1, udało jej się także bezbramkowo zremisować z Irlandią.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Lech ma nowych piłkarzy, Legia ma Superpuchar Polski. Niespodzianka w Poznaniu
Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. PSG rozbiło Real i w finale zagra z Chelsea
Piłka nożna
Legia zaczyna sezon. Z nowym trenerem, ale bez nowych piłkarzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama