Michał Kołodziejczyk ?z Salvadoru
Joachim Loew ma plan. Jeśli rzeczywiście nie robi zasłony dymnej i zrealizuje to, co od tygodnia ćwiczy na treningach w bazie Campo Bahia niedaleko Porto Alegre, Niemcy skoczą na Portugalczyków od pierwszej minuty i załatwią sprawę po kwadransie. A jak nie, to lepiej wytrzymają trudne warunki i będą mieli więcej sił pod koniec meczu.
Loew dzień w dzień przeprowadzał treningi o 13, w pełnym słońcu, bo też o tej godzinie dzisiaj w Salvadorze jego drużyna zmierzy się z bardzo trudnym przeciwnikiem. Prognozy mówią o 28 stopniach, z przerwami na burze. Będzie niewiele chłodniej niż podczas meczu Anglii z Włochami w Manaus.
Niemcy nie mają powodu, by bać się Portugalczyków. Od 2006 roku grali z nimi trzy razy na wielkich turniejach i trzy razy byli lepsi. O brąz na mundialu 2006 u siebie (3:1), na Euro 2008 (3:2) i na Euro 2012 (1:0). Loew wie, że Portugalia to nie tylko Cristiano Ronaldo, ale pytań o tego zawodnika na konferencji przed wylotem do Salvadoru było najwięcej. W czwartek gwiazda Realu Madryt opuściła trening po kilkunastu minutach z lodem na nodze. Uraz okazał się jednak niegroźny i od trzech dni Ronaldo normalnie trenował. Ma zagrać od pierwszej minuty.
– To mistrz świata w kontrataku. Jego się nie da wyłączyć z gry, to niemożliwe. Ale oglądaliśmy tysiące nagrań, znamy jego szlaki na boisku, wiemy, którędy lubi się przemieszczać. Przeciwko Ronaldo musi grać cała moja drużyna, nie mogę wyznaczyć jednego odpowiedzialnego – mówił Loew.