Reklama

Trzecie zwycięstwo Argentyny, czwarty gol Messiego

Ostatnie mecze nie zmieniły kolejności w czołówce. Awansowały Argentyna i Nigeria.

Publikacja: 26.06.2014 01:53

Trzecie zwycięstwo Argentyny, czwarty gol Messiego

Foto: AFP

Kto się spóźnił, ten nie zobaczył dwóch bramek, które padły zaraz po rozpoczęciu meczu. Kiedy Leo Messi kopnął piłkę odbitą od słupka po strzale Angela di Marii, a bramkarzowi Vincentowi Enyeamie pozostało się tylko po nią schylić, wydawało się, że oto wraca wreszcie Argentyna, na jaką czekamy. Jej kibice tkwili w tym przekonaniu mniej więcej minutę.

Ledwo Nigeryjczycy wznowili grę na środku boiska, przerzucili piłkę na lewe skrzydło, skąd Ahmed Musa wbiegł w pole karne i strzelił bardzo ładnie obok słupka.

Ponieważ Argentyna miała zapewniony awans, a Nigerię mogło go pozbawić jedynie wysokie, a więc nierealne, zwycięstwo Iranu nad Bośnią i Hercegowiną, na boisku w Porto Alegre od czwartej minuty nikt się nie przemęczał. Trybuny ożywiły się tuż przed przerwą, kiedy Leo Messi strzelił piękną bramkę z rzutu wolnego.

Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza. Argentyńczycy jeszcze ustawiali się na boisku po wyjściu z szatni, kiedy Musa wykorzystał ten bałagan i wyrównał na 2:2. Ale kilka minut później po rzucie rożnym Marcos Rojo zdobył trzecią bramkę dla Argentyny. Tak już zostało, bo znając przebieg drugiego meczu w tej grupie, Argentyna i Nigeria wiedziały, że awansowały do fazy pucharowej, i oszczędzały siły. Leo Messi został zmieniony pół godziny przed końcem.

Po dwóch porażkach Bośnia i Hercegowina wreszcie pokazała, co potrafi, chociaż na tle Irańczyków, którzy już się wyeksploatowali, nie było to trudne. Pierwszą bramkę strzelił Edin Dżeko. Gdyby w meczu z Nigerią sędziowie uznali mu inną, też zdobytą prawidłowo, być może to właśnie drużyna z Bałkanów zajęłaby drugie miejsce. Bośniacy wracają do domu bez awansu, ale z podniesioną głową.

Reklama
Reklama

GRUPA F

PORTO ALEGRE

Argentyna – Nigeria 3:2 (2:1)

Bramki

– dla Argentyny: L. Messi (3, 45+1), M. Rojo (50); dla Nigerii: A. Musa (4, 47).

Żółte kartki:

K. Omeruo, J. Oshaniwa (Nigeria).

Reklama
Reklama

Sędziował N. Rizzoli (Włochy). Widzów 43 285.

Argentyna:

S. Romero – P. Zabaleta, E. Garay, M. Rojo, F. Fernandez – F. Gago, J. Mascherano, A. Di Maria – L. Messi (63, R. Alvarez), G. Higuain (90+1, L. Biglia), S. Aguero (38, E. Lavezzi).

Nigeria:

V. Enyeama – E. Ambrose, J. Yobo, K. Omeruo, J. Oshaniwa – J. M. Obi, O. Onazi, A. Musa – P. Odemwingie (80, U. Nwofor), E. Emenike, M. Babatunde (65, M. Uchebo).

Salvador

Reklama
Reklama

Bośnia i Hercegowina – Iran 3:1 (1:0)

Bramki

– dla Bośni i Hercegowiny: E. Dżeko (23), M. Pjanić (59), A. Vrsajević (83); dla Iranu R. Ghoochannejhad (82).

Żółte kartki: M. Besić (BiH); K. Ansarifard (Iran). Sędziował C. V. Carballo (Hiszpania). Widzów 48 011.

Kto się spóźnił, ten nie zobaczył dwóch bramek, które padły zaraz po rozpoczęciu meczu. Kiedy Leo Messi kopnął piłkę odbitą od słupka po strzale Angela di Marii, a bramkarzowi Vincentowi Enyeamie pozostało się tylko po nią schylić, wydawało się, że oto wraca wreszcie Argentyna, na jaką czekamy. Jej kibice tkwili w tym przekonaniu mniej więcej minutę.

Ledwo Nigeryjczycy wznowili grę na środku boiska, przerzucili piłkę na lewe skrzydło, skąd Ahmed Musa wbiegł w pole karne i strzelił bardzo ładnie obok słupka.

Reklama
Piłka nożna
Wieczór dubletów. Pierwsze bramki Roberta Lewandowskiego, pewne zwycięstwo Barcelony
Piłka nożna
Piłkarskie transfery w Ekstraklasie. Takiego lata jeszcze nie było
Piłka nożna
Droga Polski na mundial 2026. Kto może być rywalem w barażach?
Piłka nożna
Były selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos zwolniony po 0:5 z Islandią
Piłka nożna
Polska - Finlandia 3:1. Dobry wynik w odpowiednim momencie
Reklama
Reklama