- Moją rolą jest wyciągnięcie konsekwencji - powiedział Leśnodorski. - Jeden pan, który pracuje w klubie od kilkudziesięciu lat, sam spakował teczkę i odszedł bez słowa. Jest to Zbigniew Korol, który jest częścią tego działu. On jest niewinny w tej sytuacji. Będę starał się go namówić, by wrócił - dodał po chwili.
Właściciele Legii zapowiedzieli także, że będą odwoływali się od decyzji UEFA. - Nie pozostaje nam nic innego, jak przejść całą procedurę odwoławczą przed UEFA i Trybunałem Arbitrażowym, aby jakoś z tej sytuacji wyjść - powiedział Leśnodorski. - Na pewno otrzymamy pytanie, jakie mamy szanse. Myślę, że wynoszą one od 5 do 75 procent. Po stronie komisji UEFA były pewne reguły formalne, które zostały przez nią naruszone. Wygraliśmy na boisku i zasady fair oraz „jedenaście wartości" UEFA – mamy nadzieję – raz jeszcze będą wziętą uwagę, a wynik naszych działań będzie pozytywny - dodał.
Bulwersujące zachowanie Celtiku
- Bulwersujące jest zachowanie władz Celtiku. To, co zrobili, jest nie do zaakceptowania - powiedział Dariusz Mioduski. - Zostały wysłane do nich listy, w których prosiliśmy o rozmowę, co w tej sytuacji możemy zrobić. Jestem fanem Celtiku, zawsze imponował mi ten klub, jego wartości i kibice. Jestem zdziwiony, że zarząd klubu z takimi kibicami może zachowywać się w ten sposób. Wartości Celtiku z mojej perspektywy zostały zachwiane - dodał.
- Dzisiaj wyślę list otwarty do Celtiku z jeszcze jedną prośbą o spotkanie. Wygraliśmy na boisku i nie powinniśmy odpaść - zapowiedział też Mioduski.
- Artykuł 34 punkt 5 przewiduje, że w takich sytuacjach kluby powinny nawiązać dialog. Celtic więc ten punkt regulaminu złamał - dodał Leśnodorski.