Cień nadziei dla rywali Chelsea

Na Old Trafford Manchester United zremisował z Chelsea 1:1 i zatrzymał zespół Jose Mourinho w marszu po tytuł.

Publikacja: 27.10.2014 01:00

Cień nadziei dla rywali Chelsea

Foto: AFP

Podtekstów przy okazji tego spotkania było dużo, ale na pierwszy plan wysunęła się oczywiście rywalizacja Louisa van Gaala z Jose Mourinho.

Ckliwa i oficjalna wersja tej historii jest taka, że była to rywalizacja ucznia z mistrzem. Gdy Van Gaal zostawał bowiem szkoleniowcem Barcelony w 1997 roku, Mourinho był tam jednym z członków trenerskiego sztabu. Tak naprawdę Portugalczyk był tłumaczem poprzedniego szkoleniowca Barcy – Bobby'ego Robsona. Van Gaalowi miała się spodobać jego pewność siebie i wiedza piłkarska. Wkrótce z byłego tłumacza uczynił swego najbardziej zaufanego współpracownika. Nazywanie tych dwóch uczniem i mistrzem jednak mija się z prawdą: zespoły Mourinho nigdy nie grały w stylu drużyn Van Gaala.

Mourinho nie będzie dobrze wspominał 93. minuty na Old Trafford. Najpierw głupi faul popełnił Branislav Ivanović, który w niezbyt groźnej sytuacji popchnął jednego z rywali i sędzia musiał mu pokazać drugą żółtą kartkę oraz podyktować rzut wolny. Chwilę później w zamieszaniu po dośrodkowaniu najlepiej odnalazł się Robin van Persie. Notorycznie w tym sezonie zawodzący Holender potężnym strzałem doprowadził do remisu i zaoszczędził kolejnego wstydu sobie i kolegom.

Wcześniej to Chelsea kontrolowała mecz. Cudów w bramce dokonywał David de Gea, ale jednak dał się pokonać po strzale głową 36-letniego Didiera Drogby. Napastnik ten przed sezonem wrócił do Chelsea i strzelił pierwszego gola w Anglii po 960 dniach przerwy.

Remis na Old Trafford to cień nadziei dla reszty ligi. Dzięki temu przewaga Chelsea nad Manchesterem City nie wynosi osiem, a tylko sześć punktów. Zespół Mourinho wciąż nie przegrał jeszcze meczu, a jedyne punkty stracił w Manchesterze (remis z City i teraz z United). Dzięki strzałowi Van Persiego nie można ogłosić, że Chelsea jeszcze przed świętami właściwie zapewniła sobie tytuł.

Trwa dobra passa Arkadiusza Milika, który grał 90 minut w spotkaniu Ajaksu z Go Ahead Eagles (3:1), strzelił gola, a po jego trafieniu w słupek piłkę do siatki dobił Anwar Al-Ghazi. Artur Boruc obronił rzut karny, a jego Bournemouth rozgromiło aż 8:0 Birmingham City. I to na wyjeździe.

Piłka nożna
Manchester City - Real Madryt. Widowisko w Lidze Mistrzów, Vinicius Junior ukradł wieczór
Piłka nożna
Manchester City – Real Madryt. Mecz dwóch poranionych drużyn
Piłka nożna
Barcelona skorzystała z prezentu. Pomogła bramka Roberta Lewandowskiego
Piłka nożna
Takiego transferu w Polsce jeszcze nie było. Ruben Vinagre - najdroższy piłkarz Ekstraklasy
Piłka nożna
Francuzi wciąż bronią się przed muzułmańskimi symbolami w sporcie