"Kolejorz" z siedmioma punktami o jedno "oczko" wyprzedza Pogoń Szczecin. Pogoń nie zagrała jednak jeszcze swojego meczu w tej kolejce - czytamy w Onecie.
Lech zaczął mecz od silnego akcentu - już w 4. minucie Joao Amaral, po zagraniu Christiana Gytkjaera, pokonał bramkarza ŁKS-u. Sędzia sprawdzał jeszcze za pomocą VAR, czy nie było spalonego, ale ostatecznie gola uznał.
ŁKS wyrównał w 32. minucie po strzale Daniego Ramireza, który sfinalizował akcję rozpoczętą od błędu bramkarza Lecha, który zagrał piłkę wprost pod nogi rywali.
ŁKS nie cieszył się jednak długo z prowadzenia, bo w 34. minucie Darko Jevitić strzałem z dystansu strzelił drugiego gola dla Lecha.
W drugiej połowie - mimo kilku dobrych okazji dla obu stron, bramki już nie padły.