Ukraiński prezydent stwierdził, że wolałby, aby nie mieszać sportu do polityki. Ale obecnie nie jest to możliwe. Jako przykład wskazał sytuację Szachtara Donieck, który musi rozgrywać swoje mecze w oddalonym o 1200 kilometrów od swojego stadionu Lwowie, ponieważ miasto na wschodzie Ukrainy okupują prorosyjscy separatyści.
- Uważam, że trzeba rozważyć bojkot mundialu. Dopóki rosyjskie oddziały stacjonują na Ukrainie, dopóty nie do pomyślenia jest, aby to w tym państwie odbywały się mistrzostwa świata – mówił Petro Poroszenko przebywający z oficjalną wizytą w Berlinie. Powiedział także, że domagał się od kanclerz Niemiec Angeli Merkel, by dążyła do zaostrzenia sankcji wobec Rosji. Jako główny powód podał powtarzające się przypadki naruszania rozejmu przez separatystów.
Prezydent prosił także kanclerz Merkel o to, by ukraińskie wojsko otrzymało od Zachodu większą pomoc. Nie chodzi jednak o dostawy broni, ale innego niezbędnego sprzętu, jak np. kamizelki kuloodporne, drony, radary czy noktowizory.
- Tu nie chodzi o uzbrojenie wykorzystywane do ataku. My nie mamy zamiaru nikogo atakować – podkreślił prezydent Poroszenko.