Eden Hazard: skazany na futbol

Pochodzi z rodziny o piłkarskich tradycjach. Jose Mourinho mówi, że każda z jego nóg warta jest 100 mln funtów. Nóg 24-letniego Belga, który został najlepszym graczem ligi angielskiej.

Aktualizacja: 30.04.2015 10:16 Publikacja: 30.04.2015 10:00

Foto: AFP

– Nie wiem, czy zasłużyłem na tę nagrodę, ale bardzo się z niej cieszę. Jest dla mnie cenna, bo wybrali mnie koledzy z boiska, a oni o futbolu wiedzą wszystko – przyznał Hazard.

Takie tytuły to dla niego chleb powszedni. Do Chelsea przyjeżdżał trzy lata temu już jako najlepszy zawodnik ligi francuskiej (w sezonach 2010/2011 i 2011/2012). Z Lille, gdzie profesjonalny kontrakt podpisał w wieku 16 lat i któremu odwdzięczył się pierwszym od ponad pół wieku mistrzostwem, żegnał się hat-trickiem w meczu z Nancy.

– Kiedy na niego patrzę, widzę Zinedine'a Zidane'a – mówi Marc Wilmots, selekcjoner reprezentacji Belgii, w której Eden debiutował jako 17-letni chłopak. Widok Hazarda z piłką przy nodze to rzeczywiście uczta dla oczu. Wszystko przychodzi mu z godną podziwu łatwością i lekkością. Strzela, asystuje, rozgrywa, zachwyca swoim dryblingiem. Większych o głowę rywali doprowadza do furii, a kibiców do euforii. – Nikt nie jest w stanie go zatrzymać. Potrafi stworzyć akcję z niczego, to świadczy o jego wielkości – uważa Thierry Henry. – Wziąłbym go do Realu z zamkniętymi oczami – stwierdził już w 2010 roku Zidane, idol Edena.

Królewscy przyjęliby go z otwartymi rękami i teraz, ale Hazard zapewnia, że nigdzie ruszać się nie zamierza. W lutym przedłużył umowę z Chelsea do 2021 roku. – Jestem tu szczęśliwy. Gram ze znakomitymi piłkarzami i z nimi chcę walczyć o trofea – przekonuje. Mourinho przypomina, że pracował już z wieloma gwiazdami, ale żadna z nich nie miała w sobie tyle pokory. – Ten dzieciak jest świadomy swoich umiejętności, ale i odpowiedzialności, jaka na nim spoczywa. Silna psychika to jedna z jego zalet – opowiada trener Chelsea.

Hazard urodził się w La Louviere, ale wychował w Braine-le-Comte, małym mieście we francuskojęzycznej Walonii. Miłość do futbolu wyssał z mlekiem matki. Carine była napastnikiem, grała w pierwszej lidze belgijskiej kobiet, aż do trzeciego miesiąca ciąży. Można powiedzieć, że Eden urodził się na boisku. – Dzięki mnie zdobył pierwszego gola, zanim przyszedł na świat – żartuje Carine. Jej mąż, Thierry, był defensywnym pomocnikiem drugoligowego La Louviere. Oboje po zakończeniu kariery zostali nauczycielami wychowania fizycznego.

Swoją pasją zarazili wszystkich czterech synów. Eden jest najstarszy. Thorgan był z nim przez chwilę w Londynie, ale teraz gra w Borussii Moenchengladbach. Kylian jest pomocnikiem Zulte Waregem, a najmłodszy Ethan trenuje w akademii AFC Tubize. Klan Hazardów rośnie w siłę. Wkrótce dołączy do nich pewnie kolejne pokolenie: pięcioletni dziś Yannis i trzy lata młodszy Leo, synowie Edena. Czy kiedyś dorównają tacie?

Piłka nożna
Legia z Pucharem Polski. Z kim zagra o Ligę Europy? Lista potencjalnych rywali
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Piłka nożna
W Liverpoolu zatrzęsła się ziemia, bo Alexis Mac Allister strzelił gola
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Piłka nożna
Finał Pucharu Polski na PGE Narodowym. Kamil Grosicki chce wygrać dla córki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne