W doliczonym czasie gry meczu Doncaster-Bury zawodnik gospodarzy Harry Forrester chciał oddać piłę bramkarzowi Bury, ponieważ ten wcześniej wybił ją na aut w związku z kontuzją jednego z graczy. Forrester kopnął jednak piłkę zdecydowanie zbyt mocno i ta wpadła do siatki nad zaskoczonym golkiperem.

Trener Doncaster domagał się od sędziego, by nie uznawał gola. Arbiter jednak uznał, iż bramka została zdobyta prawidłowo i nakazał zespołowi Bury wznowić grę od środka boiska. Wówczas Dickov nakazał swoim piłkarzom, by stanęli i pozwolili Bury wyrównać. Tak też się stało.

- To byłoby niewłaściwe, gdybyśmy zdobyli trzy punkty w takich okolicznościach. Sędziowie postawili nas w niezręcznej sytuacji. Chcieliśmy zachować dobre imię Doncaster Rovers - mówił po meczu Dickov.