11 lat po ogłoszeniu niepodległości Kosowo wciąż uznawane jest przez zaledwie 52 procent państw zrzeszonych w ONZ. Do FIFA i UEFA reprezentacja kraju etnicznie składającego się głównie z Albańczyków została przyjęta zaledwie trzy lata temu. Wcześniej Serbowie, dla których tereny obecnego Kosowa to kolebka ich państwa i najważniejsze miejsce cesarstwa Serbii Nemaniczów z XIV wieku, skutecznie blokowali przyjęcie tego kraju do piłkarskiej rodziny. Dziś podopieczni szwajcarskiego trenera Bernarda Challandesa, który pracę z kadrą łączy z poszukiwaniem talentów dla FC Basel, znajdują się na ustach całej Europy i piszą wspaniałą historię.