Co może osiągnąć Legia Warszawa w Lidze MIstrzów?

W czwartek po 18.00 Legia Warszawa pozna rywali w grupie. Od 20 lat żaden polski klub nie uczestniczył w takim loosowaniu.

Aktualizacja: 24.08.2016 20:43 Publikacja: 24.08.2016 19:48

Co może osiągnąć Legia Warszawa w Lidze MIstrzów?

Foto: PAP, Leszek Szymański

Polscy kibice wreszcie nie będą się czuli jakby obserwowali wystawne przyjęcie przez dziurę w płocie, ponieważ nie zostali zaproszeni. W Monte Carlo w jednej z 32. plastikowych kulek zostanie umieszczona karteczka z napisem „Legia Warszawa".

Właściciel większościowego pakietu akcji klubu Dariusz Mioduski mówił „Rz", że życzyłby sobie, aby przeciwnicy z dwóch pierwszych koszyków byli silni i medialni, ale z trzeciego chciałby wylosować zespół z którym będzie można powalczyć o trzecie miejsce w grupie, dające przepustkę do fazy pucharowej Ligi Europejskiej. Jedynym problemem jest to, że w trzecim koszyku zbyt wielu drużyn w zasięgu Legii też nie ma.

Mistrz Polski losowany będzie z czwartego koszyka. Wiadomo więc, że nie trafi na kluby z najniższym współczynnikiem. Legia ma więcej punktów tylko od dwóch spośród 32 zespołów. Za nią są Łudogrec Razgrad z Bułgarii, a także.... Leicester City. Ale mistrz Anglii automatycznie otrzymuje przydział do koszyka numer 1.

Nowy klub Bartosza Kapustki, to jeden z potencjalnych rywali zespołu Besnika Hasiego. Na pewno nadzieje wśród kibiców Legii zostałyby rozbudzone, gdyby z grona rozstawionych drużyn warszawianie wylosowali Benfikę Lizbona lub CSKA Moskwa. Od razu jednak warto te nadzieje tonować i jasno powiedzieć, że zarówno Portugalczycy jak i Rosjanie są silniejsi od Legii, choć trudno w składach obu zespołów szukać gwiazd światowej piłki.

Z pewnością poza zasięgiem są pozostałe kluby z pierwszego koszyka: obrońca trofeum Real Madryt, Barcelona, Bayern Monachium, Juventus i Paris Saint-Germain, gdzie latem tego roku trafił Grzegorz Krychowiak.

Zespoły z pierwszego koszyka to europejskie potęgi, ale Mioduski ma rację życząc sobie takiego rywala. Gdyby na stadion przy Łazienkowskiej przyjechał Real lub Barcelona zainteresowanie takim wydarzeniem byłoby nieporównywalnie większe, niż gdyby Legia grała z CSKA Moskwa. A o punkty w obu przypadkach będzie szalenie trudno.

Trzy najsilniejsze kluby z drugiego koszyka to finalista poprzedniej edycji Atletico Madryt, a także Borussia Dortmund i prowadzony od tego sezonu przez Josepa Guardiolę Manchester City. W jednej grupie nie mogą rywalizować kluby z tego samego kraju – więc od drugiego koszyka zaczyna się lekka układanka.

- Od dziecka jestem kibicem Realu za Barceloną nie przepadam. Tak to już jest, że gdy kibicujesz jednym, drugich nie lubisz. Bardzo chętnie zmierzyłbym się więc z Realem – mówił trener Legii Besnik Hasi.Może jego życzenie zostanie spełnione.

Transmisje losowania w Eurosporcie i Canal+ Sport.

Polscy kibice wreszcie nie będą się czuli jakby obserwowali wystawne przyjęcie przez dziurę w płocie, ponieważ nie zostali zaproszeni. W Monte Carlo w jednej z 32. plastikowych kulek zostanie umieszczona karteczka z napisem „Legia Warszawa".

Właściciel większościowego pakietu akcji klubu Dariusz Mioduski mówił „Rz", że życzyłby sobie, aby przeciwnicy z dwóch pierwszych koszyków byli silni i medialni, ale z trzeciego chciałby wylosować zespół z którym będzie można powalczyć o trzecie miejsce w grupie, dające przepustkę do fazy pucharowej Ligi Europejskiej. Jedynym problemem jest to, że w trzecim koszyku zbyt wielu drużyn w zasięgu Legii też nie ma.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Manchester United bije niechlubne rekordy. Na Old Trafford może nie być europejskich pucharów
Piłka nożna
Półfinały Ligi Mistrzów. Paryż chce się dobrze bawić
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski
Piłka nożna
Kim jest Arne Slot? Holender, który zastąpi Juergena Kloppa w Liverpoolu
Piłka nożna
Barcelona przegrała mecz o wicemistrzostwo, Robert Lewandowski z golem. Real świętuje tytuł