Tak, chociaż w przypadku Bartka decydująca była pierwsza połowa roku i Euro. Szkoda sytuacji, w jakiej się teraz znalazł w Leicester. W takim wieku piłkarz musi grać, treningi, nawet w najlepszym klubie, nie zastąpią rytmu meczowego. Widać to chociażby po przykładzie Grześka Krychowiaka, który w PSG nie gra tyle, ile oczekiwał. Z człowieka, który szturmem wziął Sewillę i ligę hiszpańską, stał się zawodnikiem, który twardo walczy o każdą minutę na boisku. I widać było po jego ostatnich występach w kadrze, że brakuje mu meczów. Najlepiej dla niego by było pójść teraz gdzieś na wypożyczenie, coś, co musi zrobić też Kapustka. Ale w przypadku Grześka tak łatwo nie będzie. Paryżanie nie wydali 30 milionów euro, by teraz gdzieś go wypożyczać. Myślę jednak, że po zimie znajdzie się dla niego miejsce w składzie.
Najlepszy mecz, jaki kadra rozegrała w tym roku?
Znów nie ma co się starać o oryginalne opinie – zwycięstwo 3:0 w Bukareszcie. Taką reprezentację chciałbym oglądać jak najczęściej. Pełna dominacja. Gdy jeszcze weźmiemy pod uwagę okoliczności rozgrywania tego meczu, tę aferę alkoholową, to mamy obraz drużyny, która się zjednoczyła, otrząsnęła i zareagowała bardzo pozytywnie.
No właśnie, afera alkoholowa, czy ona była wynikiem zbytniej pewności siebie po dobrym Euro i płynących zewsząd pochwałach?
Po takim turnieju musiało przyjść lekkie rozluźnienie, piłkarze to nie są zaprogramowane wyłącznie na zwyciężanie maszyny, mają swoje słabości. Wielu zmieniło po Euro kluby, niemal wszyscy na lepsze. Byli chwaleni w mediach. Poza tym utrzymanie takiej formy jak na Euro było po prostu niemożliwe. Tym bardziej trzeba docenić, iż spotkania z Danią oraz Armenią reprezentacja wygrała. W trakcie tego kryzysu nie przegrała meczu. Mimo tych trudnych momentów kończymy rok jako lider grupy. To też świadczy o tej drużynie.
Pojawiły się zarzuty, że Nawałka dał piłkarzom zbyt dużo luzu. Uważam, że ten luz, był jednym ze składników sukcesu tej kadry.