Ostatni raz piłkarze Białej Gwiazdy cieszyli się ze zwycięstwa w sierpniu. Od tamtej pory, jak przypomina Onet, Wisła Kraków odpadła z Pucharu Polski i zdobyła w lidze 1 z 15 możliwych punktów. Piątkowy mecz z mistrzem Polski nie okazał się dla zawodników z Krakowa przełamaniem złej passy.
W pierwszym meczu 12. kolejki Pogoń Szczecin wygrała na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Piast, by nie stracić dystansu do lidera, musiał w Krakowie wygrać. Piłkarze z Gliwic szybko ruszyli do ataków, sprawdzając dyspozycję Michała Buchalika, jednak strzałami z dystansu Gerard Badia i Piotr Parzyszek wiele nie osiągnęli. Wynik spotkania został otwarty w 25. minucie. Po rzucie rożnym piłkę otrzymał Mikkel Kirkeskov, a po jego dograniu głową bramkę zdobył Parzyszek. Pięć minut później w polu karnym gości upadł Rafał Boguski. Po konsultacji z VAR-em sędzia nie podyktował rzutu karnego.
Wkrótce po zmianie stron podopieczni Waldemara Fornalika powiększyli prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Tom Hateley, a w roli głównej kolejny raz wystąpił Parzyszek. Wiślacy, którzy w pierwszej połowie nie oddali żadnego celnego strzału, zrehabilitowali się nieco w 57. minucie za sprawą Davida Niepsuja, który po ładnej indywidualnej akcji pokonał Frantiska Placha. W odpowiedzi główkował Parzyszek, ale do skompletowania hat-tricka zabrakło mu nieco szczęścia.
Gdy mecz zbliżał się ku końcowi, za symulowanie faulu drugą żółtą - a w konsekwencji czerwoną - kartkę obejrzał Niepsuj. Po dwóch minutach gry w osłabieniu Wisła mogła wyrównać, ale Paweł Brożek nieczysto trafił w piłkę. Swoją szansę w samej końcówce mieli też goście, ale wynik nie uległ zmianie i Gliwiczanie wygrali 2:1.
W następnej kolejce Wisła zagra w Warszawie z Legią, Piast będzie podejmował Koronę. W tabeli prowadzi Pogoń Szczecin (24 pkt.) przed Piastem (21 pkt.) i Cracovią (20 pkt.), która w sobotę zagra na wyjeździe z Jagiellonią. W strefie spadkowej znajdują się ŁKS, Korona i Arka.