15 sierpnia minie ćwierć wieku od pierwszego meczu Premier League. Przekonywać, jak dużym sukcesem sportowym i komercyjnym okazało się stworzenie rozgrywek w Anglii pod nowym szyldem, nie ma sensu.
Wzrosła frekwencja na trybunach, w górę poszybowała telewizyjna oglądalność i przychody z praw do transmisji. Ostatnia drużyna w tabeli może liczyć na większe pieniądze niż mistrz Niemiec czy Francji, więc trudno się dziwić, że w błyskawicznym tempie rosną także pensje zawodników (średnia tygodniówka od 1992 roku skoczyła z 1,8 tys. do 47 tys. funtów) i budżety na transfery.