Srogi rewanż koszykarzy

Po piątkowej porażce 66:75 reprezentacja Polski pokonała w niedzielę w Warszawie Bułgarię 92:61

Publikacja: 28.07.2008 04:23

Srogi rewanż koszykarzy

Foto: Rzeczpospolita

Parkietu na Torwarze nie wymieniono w trakcie weekendu, ale intensywne zabiegi sprawiły, że już nie był on tak śliski, i zawodnicy mogli się normalnie poruszać.

Zmieniła się za to gra Polaków, którzy od początku spotkania byli szybsi i skuteczniejsi od rywali. Marcin Gortat biegał do kontrataków jak sprinter, dostawał podania w tempo od rozgrywającego Krzysztofa Szubargi (10 asyst) i punktował na różne sposoby. Środkowy Orlando Magic już do przerwy zdobył 14 ze swoich 18 punktów, trafiając wszystkie rzuty z gry.

Po przerwie strzelecką formę potwierdził Michał Ignerski (19 pkt), a wspierali go Łukasz Koszarek i Iwo Kitzinger.

Słabsza postawa Bułgarów to nie tylko efekt dobrej obrony Polaków, ale też braku na parkiecie ich rozgrywającego Ibrahima Jaabera, który z powodu kontuzji oka grał tylko dziesięć minut.

Najlepszym zawodnikiem meczu był Gortat, który jednak do końca nie był zadowolony ze swojej gry. – Nie wykreowałem żadnej pozycji, dostawałem podania i po prostu musiałem to skończyć punktami – tłumaczył.

Reklama
Reklama

– Każdy koszykarz wykonał dobrą pracę i zasłużył na pochwały, niezależnie od tego jak ocenimy grę Bułgarów – podsumował trener reprezentacji Polski Muli Katzurin.

Dzisiaj jego drużyna wyjeżdża do Włoch, gdzie rozegra towarzyski mecz z reprezentacją tego kraju oraz weźmie udział w turnieju z udziałem Francji, Izraela i zespołu gospodarzy.

Polska:

M. Gortat 18, K. Szubarga 13, I. Kitzinger 9, R. Tomaszek 9, P. Frasunkiewicz oraz M. Ignerski 19, Ł. Koszarek 9, S. Szewczyk 8, P. Kikowski 7, K. Chanas, P. Mróz.

Bułgaria:

J. Bozow 13, F. Widenow 10, T. Stoikow 9, N. Werbanow 6, D. Angełow 5, S. Georgiew 4, A. Welikow 4, B. Mladenow 4, I. Jaaber 4, T. Banew 2, D. Iwanow, Z. Georgiew.

Parkietu na Torwarze nie wymieniono w trakcie weekendu, ale intensywne zabiegi sprawiły, że już nie był on tak śliski, i zawodnicy mogli się normalnie poruszać.

Zmieniła się za to gra Polaków, którzy od początku spotkania byli szybsi i skuteczniejsi od rywali. Marcin Gortat biegał do kontrataków jak sprinter, dostawał podania w tempo od rozgrywającego Krzysztofa Szubargi (10 asyst) i punktował na różne sposoby. Środkowy Orlando Magic już do przerwy zdobył 14 ze swoich 18 punktów, trafiając wszystkie rzuty z gry.

Reklama
Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama