Ekstraklasa koszykarzy: Turów gra z Prokomem

PGE Turów Zgorzelec – Asseco Prokom Gdynia (sobota, godz. 18, transmisja w TVP Sport) i Energa Czarni Słupsk – Polpharma Starogard Gdański (niedziela, 15, TV PLK) to najciekawiej zapowiadające się spotkania 15. kolejki Tauron Basket Ligi

Publikacja: 28.01.2011 22:37

W sobotnie przedpołudnie w Warszawie rozpocznie się jeszcze jeden, jakże ważny dla przyszłości polskiej koszykówki, mecz na szczycie. Podczas zjazdu PZKosz o fotel prezesa walczyć będą Grzegorz Bachański i Roman Ludwiczuk.

Wieczorem w Zgorzelcu spotkają się zespoły z ambicjami na grę w finale mistrzostw Polski, w którym zresztą w ostatnich latach spotykały się już trzykrotnie. W tym sezonie będzie to ich pierwsza konfrontacja, gdyż zaplanowany w Gdyni mecz 4. kolejki został przełożony na 16 marca.

Turów prezentuje się ostatnio bardzo dobrze. Od 17 listopada z 16 spotkań rozegranych w ekstraklasie i Pucharze Polski wygrał 14. Ostatnio w pucharowym meczu pokonał obrońcę trofeum AZS Koszalin 97:85 i zapewnił sobie awans do ćwierćfinału.

Trener drużyny ze Zgorzelca Jacek Winnicki, który w przeszłości pracował m.in. w Prokomie jako asystent, a w ostatnich dwóch latach zdobywał w Gdyni mistrzostwo Polski z żeńskim zespołem Lotosu, zbudował w tym sezonie walczący, zbilansowany zespół. Każdy z zawodników może przejąć rolę lidera. Przed tygodniem w meczu z Polonią w Warszawie był nim kapitan drużyny Konrad Wysocki, w środę do zwycięstwa nad AZS poprowadzili zespół Ivan Koljević (w drugiej kwarcie trafił sześć z siedmiu rzutów za trzy punkty) i Michał Gabiński (4/5 za trzy).

Asseco Prokom wygrał w Tauron Basket Lidze siedem kolejnych spotkań i nie ma zamiaru kończyć serii mimo nie najlepszej sytuacji kadrowej. Klub pożegnał się z kilkoma zagranicznymi asami, a kontuzje wykluczyły z gry kilku graczy krajowych. Trener Tomas Pacesas zapowiada, że po otwarciu 1 lutego tzw. okna transferowego zespół wzmocni jeden – dwóch zawodników z zagranicy. – Wybór jest duży, bo akurat z wieloma graczami nie przedłużono kontraktów w NBA. Mamy od ich agentów naprawdę ciekawe propozycje – mówi „Rz” trener Asseco Prokomu, nie zdradzając nazwisk kandydatów. W sobotnim meczu musi liczyć, że do zwycięstwa poprowadzą drużynę Daniel Ewing, Ratko Varda i Filip Widenow.

Reklama
Reklama

– Będzie to dla nas najtrudniejszy mecz z dotychczasowych w polskiej lidze – przyznaje środkowy Asseco Prokomu Adam Hrycaniuk. – Wiadomo, Turów jest wysoko w tabeli, gra bardzo dobrze i myślę, że będzie bardzo ciężko grać z nimi, szczególnie na ich terenie. Ale jedziemy po to, żeby wygrać.

– Można różnie oceniać wyniki Asseco w VTB czy Eurolidze – mówi trener Winnicki. – W krajowych rozgrywkach jest najmocniejszym zespołem i faworytem do mistrzostwa. Oczywiście na to nie patrzymy. Na spokojnie przeanalizujemy wszystkie atuty i braki drużyny z Gdyni i będziemy chcieli wygrać.

Kibice w Słupsku spodziewają się, że w niedzielę koszykarze Energi Czarnych wreszcie poprawią im nastroje. Po niesamowitej serii wygranych w pierwszej rundzie rozgrywek lider tabeli przegrał w nowym roku trzy kolejne spotkania. Niełatwo będzie zakończyć złą passę, gdyż zespół Dainiusa Adomaitisa zmierzy się z doskonale dysponowaną Polpharmą. Od kiedy trenerem w Starogardzie Gdańskim jest Zoran Sretenović, drużyna wygrała osiem z dziesięciu spotkań, w tym cztery ostatnie. W Słupsku brązowi medaliści z poprzedniego sezonu liczą na piąte zwycięstwo.

– To będzie mecz walki. Wygra zespół mocniejszy psychicznie – twierdzi trener Adomaitis. – Polpharma gra bardzo dobrze w obronie, regularnie zmienia jej intensywność, stosuje różne warianty, wyprowadza szybkie ataki. Nie mamy więc innego wyjścia, niż powstrzymać je, wracając bardzo szybko do obrony.

– Wiadomo, że Energa Czarni mają ostatnio spadek formy, ale to ciągle bardzo groźny zespół – analizuje trener Sretenović. – Na pewno ich atutem będzie własna hala: będą chcieli udowodnić, że wracają do lepszej dyspozycji, i wygrać z nami przed własną publicznością. Potrafią grać zespołowo, co już nieraz udowodnili, i na ten element trzeba będzie szczególnie uważać. Patrzymy jednak tylko na siebie. Nie interesują nas problemy rywala. Ustalamy taktykę i chcemy ją wykonać w 100 procentach.

W sobotnie przedpołudnie w Warszawie rozpocznie się jeszcze jeden, jakże ważny dla przyszłości polskiej koszykówki, mecz na szczycie. Podczas zjazdu PZKosz o fotel prezesa walczyć będą Grzegorz Bachański i Roman Ludwiczuk.

Wieczorem w Zgorzelcu spotkają się zespoły z ambicjami na grę w finale mistrzostw Polski, w którym zresztą w ostatnich latach spotykały się już trzykrotnie. W tym sezonie będzie to ich pierwsza konfrontacja, gdyż zaplanowany w Gdyni mecz 4. kolejki został przełożony na 16 marca.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama