Adam Wójcik blisko rekordu 10 tysięcy punktów w ekstraklasie

41-letni Adam Wójcik, postać wyjątkowa w polskiej koszykówce, może w środę przekroczyć granicę 10 tysięcy punktów w ekstraklasie.

Publikacja: 06.03.2012 15:19

Adam Wójcik blisko rekordu 10 tysięcy punktów w ekstraklasie

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Przed meczem jego Śląska z PBG Basket Poznań brakuje mu do tej bardzo okrągłej liczby tylko sześciu punktów. Wrocław jest gotowy do uczczenia rekordu. W hali Orbita można kupić pamiątkowe koszulki, kibice będą mogli spróbować okolicznościowego tortu, nie zabraknie fajerwerków i confetti.

Jeszcze niedawno to święto wydawało się niemożliwe. 20 stycznia ub. roku Adam Wójcik, wówczas w barwach drugoligowego WKK Wrocław, doznał ciężkiej kontuzji kolana. Wydawało się, że to już koniec kariery. Koszykarz przeszedł artroskopię, lekarze zrekonstruowali zerwane więzadła. Leczenie i rehabilitacja trwały długo, ale wrócił. Odliczanie zaczęło się 16 grudnia w meczu Śląska z Turowem Zgorzelec. Do historycznej bariery brakowało mu wtedy 109 punktów.

- Kontuzje zwykle mnie omijały, ta przytrafiła mi się na sam koniec kariery - mówi „Rz" Adam Wójcik. To mnie tylko zmobilizowało, żeby wykurować się i dograć jeszcze jeden sezon. Tym bardziej, że obiecałem kibicom, że zakończę występy na boisku w barwach Śląska, a w tym roku znów mamy we Wrocławiu ekstraklasę. Przekroczenie dziesięciu tysięcy punktów będzie zwieńczeniem mojej kariery. W końcu po ligowych parkietach biegam już prawie ćwierć wieku.

20 kwietnia Adam Wójcik skończy 42 lata. To jego dwudziesty sezon w polskiej ekstraklasie, w której wywalczył 13 medali, w tym osiem złotych: z Mazowszanką Pruszków (1995), cztery ze Śląskiem Wrocław (1998-2001) i trzy z Prokomem Treflem Sopot (2005-2007)). Jest także mistrzem Belgii ze Spirou Charleroi (1997).

Był pierwszym Polakiem, którego zaproszono na testy do NBA (Los Angeles Clippers, 1993) i pierwszym, który zagrał w prestiżowej Eurolidze. Występował w niej aż w pięciu różnych klubach (Charleroi, Peristeri Ateny, Unicaja Malaga, Śląsk, Prokom Trefl). Z reprezentacją Polski cztery razy (1991, 1997, 2007, 2009) wystąpił w finałach mistrzostw Europy. Nie ma takiego drugiego.

Reklama
Reklama

- Każdy sukces ma swój smak - mówi koszykarz. Pamiętam dobrze radość po pierwszym moim mistrzostwie w Pruszkowie i pierwszym tytule ze Śląskiem. Również trzy cykle eliminacyjne zakończone awansem reprezentacji do mistrzostw Europy i siódme miejsca drużyny w Rzymie i Barcelonie. Każdy rok dla sportowca to nowe przeżycia, nowe radości i doświadczenia. Najważniejsze, by czerpać satysfakcję z tego, co się robi.

- Adam był jednym z naszych podstawowych zawodników podkoszowych, kluczowym dla zdobycia złotego medalu - wspomina Jacek Gembal, trener Mazowszanki w sezonie 1994/95. W szatni, na boisku i poza nim nie było z nim problemów, bo to człowiek bezkonfliktowy, z poczuciem humoru, pogodny, koleżeński.

Andrej Urlep, twórca mistrzowskiej dynastii Śląska i trener reprezentacji, która po dziesięciu latach niepowodzeń wywalczyła awans do finałów mistrzostw Europy 2007, tak charakteryzuje Wójcika: - Miał bardzo dobrą technikę w ataku, jak na wysokiego zawodnika, nie tylko ruchy podkoszowe, ale też skuteczny rzut z obwodu. Był także bardzo dobrym atletą. To wszystko składało się na jego klasę.

Eugeniusz Kijewski, szkoleniowiec Prokomu Trefla, a wcześniej reprezentacji Polski podczas pamiętnego Eurobasketu 1997 w Barcelonie, podkreśla, że przez całą karierę Wójcik potrafił dbać o siebie: - Nigdy się nie zapuścił, nie nabrał zbędnych kilogramów. Dlatego do tej chwili występuje na parkietach. Natura dała mu wspaniałe warunki fizyczne. Sukcesy, jakie osiągnął w Polsce i po części w Europie zawdzięcza właśnie nim oraz swojej mądrości. To gracz w pewnym sensie modelowy.

Kijewski jest na razie jedynym polskim koszykarzem, który przekroczył 10 tysięcy punktów w ekstraklasie. Sęk w tym, że klasyfikacje strzelców PZKosz prowadzi dopiero od sezonu 1976/1977. Od tego momentu do zakończenia kariery w 1990 roku Kijewski zdobył dla Lecha Poznań 9602 punkty. W lidze debiutował jednak rok przed wprowadzeniem oficjalnych statystyk, gdy dla Spójni Gdańsk uzyskał 572 punkty, co daje sumę 10174.

Przed meczem jego Śląska z PBG Basket Poznań brakuje mu do tej bardzo okrągłej liczby tylko sześciu punktów. Wrocław jest gotowy do uczczenia rekordu. W hali Orbita można kupić pamiątkowe koszulki, kibice będą mogli spróbować okolicznościowego tortu, nie zabraknie fajerwerków i confetti.

Jeszcze niedawno to święto wydawało się niemożliwe. 20 stycznia ub. roku Adam Wójcik, wówczas w barwach drugoligowego WKK Wrocław, doznał ciężkiej kontuzji kolana. Wydawało się, że to już koniec kariery. Koszykarz przeszedł artroskopię, lekarze zrekonstruowali zerwane więzadła. Leczenie i rehabilitacja trwały długo, ale wrócił. Odliczanie zaczęło się 16 grudnia w meczu Śląska z Turowem Zgorzelec. Do historycznej bariery brakowało mu wtedy 109 punktów.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama