W pierwszym czwartkowym spotkaniu Finowie, którzy nieoczekiwanie awansowali do następnej fazy turnieju, grali z Chorwatami. Fiński zespół chciał sprawić kolejną niespodziankę, ale nie podołał wyzwaniu rzuconemu przez chorwackich koszykarzy, którzy byli lepsi od przeciwników pod każdym względem. Finowie grali nerwowo, w obronie brakowało im koncentracji. Z kolei Chorwacji wszystko się udawało. Niemal każda akcja w ataku kończyła się powodzeniem, defensywa ustrzegała się błędów. Pewni siebie Chorwaci zwyciężyli 88:63. Była to ich czwarta wygrana z rzędu.
Niemałą niespodziankę sprawili koszykarze z Grecji, którzy do kolejnej fazy awansowali z najgorszym dorobkiem punktowym spośród wszystkich drużyn grupy F. Przed spotkaniem zastanawiano się, iloma punktami Hiszpanie pokonają swoich rywali – będzie to więcej czy mniej niż 15. Wiele wskazywało, że przedmeczowe przewidywania się sprawdzą. Po trzeciej kwarcie hiszpański zespół prowadził 57:52. Ale w końcówce Grecy zaczęli odrabiać straty. W połowie czwartej kwarty wyszli na prowadzenie 62:61. Potem systematycznie powiększali przewagę i ostatecznie wygrali 79:75. Dzięki temu zwycięstwu Grecja wciąż ma szanse na awans do ćwierćfinału.
Zaskoczeniem była także wygrana Słowenii. Gospodarze turnieju grali z Włochami, którzy na tegorocznych mistrzostwach nie przegrali jeszcze żadnego meczu. Lecz Słoweńcy udowodnili, że każda passa kiedyś się kończy. Do triumfu poprowadzili ich bracia Goran (22 punkty) i Zoran (15 punktów) Dragiciowie. Włoska obrona nie mogła znaleźć sposobu, by przeszkodzić im w konstruowaniu kolejnych akcji. Dodatkowo Włochów pogrążyła słaba postawa lidera drużyny Marco Belinelliego. Swój zespół próbował ratować Alessandro Gentile, który zdobył 20 punktów. Jednak starania 21-latka nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Słowenia wygrała 84:77.
Tabela i wyniki meczów grupy F