[b]Jak pan się czuje w nowym klubie?[/b]
– Jeszcze nie minął tydzień od mojego przyjazdu do Gdyni, ale widzę, że nie mogło się zdarzyć lepiej. Trafiłem do profesjonalnie zorganizowanego klubu, ze znakomitymi zawodnikami i trenerem o ogromnej wiedzy i pasji do pracy.
[b]Pierwszy pana mecz w barwach Asseco Prokomu był bardzo udany. W wyjazdowym meczu ligi VTB w Rydze wszedł pan na boisko w drugiej kwarcie i jeszcze do przerwy zdobył 13 punktów, trafiając m.in. trzykrotnie za trzy punkty.[/b]
– Łatwo o takie wyczyny, gdy ma się wokół siebie rozumiejących grę partnerów. Wcześniej odbyłem z drużyną tylko dwa treningi, ale koledzy wiedzieli, jak stworzyć dla mnie pozycję do rzutu i mnie na niej odnaleźć. Wystarczyło tylko trafiać.
[b] Tak jak w meczach z reprezentacją Polski, której w sierpniowych kwalifikacjach do mistrzostw Europy rzucił pan w sumie 47 punktów, wygrywając niemal w pojedynkę spotkanie w Warnie. Ma pan u nas opinię kata Polaków.[/b]