Reklama
Rozwiń

Marcin Gortat coraz lepszy w barwach Phoenix?

Marcin Gortat zagrał dłużej i lepiej niż w pierwszym meczu w barwach Phoenix Suns, ale jego zespół znów przegrał - tym razem 103:108 na wyjeździe z Los Angeles Clippers.?

Aktualizacja: 27.12.2010 10:59 Publikacja: 27.12.2010 07:14

Marcin Gortat coraz lepszy w barwach Phoenix?

Foto: AFP

Była to pierwsza porażka Suns w ostatnich dziesięciu meczach tych zespołów.?

Polski środkowy grał 27.08 minut, zdobył 11 punktów, trafiając pięć w 10 rzutów z gry i jeden z dwóch wolnych, miał pięć zbiórek (trzy w obronie), asystę, przechwyt, blok, stratę i cztery faule.? W tym spotkaniu Gortat jeszcze był zmiennikiem Robina Lopeza, ale spisał się lepiej od podstawowego środkowego Phoenix, który grał tylko niecałe 10 minut, zdobył dwa punkty, miał dwie zbiórki, przechwyt i dwie straty.?

Już w drugim meczu w barwach nowego klubu Polak oddał aż 10 rzutów z gry, co jest jego rekordem w tym sezonie. Oznacza to, że nasz reprezentant czuje się tu pewniej niż w Orlando Magic, a koledzy z zespołu częściej podają mu piłkę niż w to miało miejsce w poprzednim klubie. 11 zdobytych punktów to trzecie osiągnięcie w sezonie (po 14 w meczu z Detroit i 12 z Minnesotą - jeszcze w barwach Magic). W niedzielnym meczu Polak nie zawsze podejmował właściwe decyzje rzutowe, kilka razy niepotrzebnie próbował trafić z dalszej odległości od kosza, ale po drugiej stronie boiska był ważnym graczem zespołu w grze obronnej.

?W drużynie Phoenix w kolejnym spotkaniu nie wystąpił Vince Carter, wciąż leczący kontuzję. Od początku meczu Clippers, prowadzeni przez Erica Gordona, mistrza świata z reprezentacją USA i dominującego pod koszami Blake’a Griffina (uzyskał w tym meczu 28 punktów i 12 zbiórek, czyli 18. z rzędu tzw. double-double) dyktowali warunki, ale w końcówce goście doprowadzili do wyrównania i losy zwycięstwa rozstrzygały się w ostatnich sekundach. ?Gortat znakomicie rozpoczął mecz w wypełnionej do ostatniego miejsca Staples Center (19 060). Wszedł na parkiet już po trzech minutach gry, zmieniając Robina Lopeza, który szybko popełnił dwa faule. W dwóch pierwszych swoich akcjach Polak zdobył cztery punkty.

Najpierw trafiając po zbiórce w ataku, potem po podaniu od Steve’a Nasha. Kolejne jego rzuty były jednak niecelne. W tej fazie gry Polak miał też kłopoty z powstrzymaniem rewelacyjnego 21-latka Blake’a Griffina, który większość punktów zdobywa efektownymi wsadami do kosza. W jednej z akcji Polak próbował zatrzymać podanie lobem do 21-letniego Amerykanina, ale nie dosięgnął piłki. Griffin skoczył wyżej, chwycił ją jedną ręką i z powietrza wpakował do kosza. Realizatorzy transmisji telewizyjnej wielokrotnie pokazywali tę akcję.?

Polak miał podobną akcję w ataku, gdy chwycił podaną mu lobem piłkę, ale nie zdążył jej umieścić w koszu i opadł na parkiet. Dostrzegł jednak na obwodzie Mickaela Pietrusa i po asyście Polaka Francuz trafił za trzy punkty. Gdy po czwartym faulu Gortat schodził z parkietu w końcówce drugiej kwarty był najlepszym strzelcem zespołu z 9 punktami.?Po przerwie, gdy Suns odrabiali straty, Gortat niemal całą trzecią kwartę przesiedział na ławce. Wszedł na boisko na 2.07 minuty przed jej zakończeniem przy wynku 79:74 dla gospodarzy i pomógł drużynie jeszcze zmniejszyć straty do jednego punktu (79:78). Wprawdzie nie trafił rzutu z półdystansu z lewego skrzydła, ale dobrze bronił.?

Pozostał na parkiecie od początku czwartej kwarty. Zdobył swoje kolejne punkty rzutem z półdystansu, a po jego zbiórce w obronie w kolejnej akcji Pietrus trzypunktowym rzutem doprowadził do remisu 85:85. W kolejnych akcjach gospodarze zdobyli jednak siedem punktów z rzędu i odzyskanego prowadzenia mimo dramatycznej końcówki nie oddali do końca.?

Gortat usiadł na ławce na 3.05 minuty przed ostatnią syrenę, przy prowadzeniu Clippers 101:92. Już bez niego koledzy zdołali zmniejszyć straty do 104:103 na 22,5 sekundy przed końcem. Przy stanie 106:103 najlepszy strzelec zespołu gości Pietrus miał jeszcze szansę w ostatniej akcji Phoenix doprowadzić do wyrównania, ale rywale wybili mu piłkę przy próbie rzutu za trzy.

Pietrus i Gortat przeszli niedawno w Orlando do Phoenix. W pierwszym meczu w nowych barwach przeciwko Miami Heat zdobyli w sumie tylko sześć punktów. Teraz uzyskali ich 36, będąc wyróżniającymi się zawodnikami zespołu. Na razie rozpoczynają mecze na ławce rezerwowych, ale można sobie wyobrazić, że już w niedalekiej przyszłości mogą się stać podstawowymi zawodnikami ekipy trenera Alvina Gentry’ego, który wydaje się coraz bardziej ufać Franzuzowi i Polakowi.?

W nocy ze środy na czwartek Phoenix Suns grają u siebie z Philadelphia 76ers.?

[ramka][srodtytul]Los Angeles Clippers - Phoenix Suns 108:103 (33:18, 28:31, 18:29, 29:25)[/srodtytul]

Phoenix: S. Nash 21, 15 as., G. Hill 19, 7 zb., C. Frye 12, 6 zb., J. Dudley 6, R. Lopez 2 oraz M. Pietrus 25, M. Gortat 11, 5 zb., 1 as., 1 prz., 1 bl., 1 str., G. Dragić 5, J. Childress 2, H. Warrick.

?LA Clippers: B. Griffin 28, 12 zb., E. Gordon 24, B. Davis 15, 9 as., D. Jordan 9, R. Gomes 4 oraz R. Foye 10, A,. Aminu 9, I. Diogu 6, E. Bledsoe 2, J. Collins 1. [/ramka]

Koszykówka
Warszawa na taki sukces czekała ponad pół wieku. Koszykarze Legii wyszli z cienia piłkarzy
Koszykówka
Shai Gilgeous-Alexander bohaterem sezonu NBA. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego Jordana?
Koszykówka
Poznaliśmy mistrza NBA. Oklahoma City Thunder sięga po tytuł
Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić