Korespondencja z Waszyngtonu
Brigham Young University należy do Kościoła Mormonów, który nakazuje studentom żyć w czystości i cnocie. Kodeks honorowy uczelni zaleca więc częste wizyty w kościele. A także mówi, że należy powstrzymać się od palenia papierosów, zażywania narkotyków, spożywania alkoholu oraz kawy i herbaty. Na czarnej liście znalazła się też pornografia, hazard, homoseksualizm, przeklinanie i przedmałżeński seks.
19-letni Davies przyznał się jednak trenerowi do złamania tego ostatniego zakazu. I choć jest jednym z najlepszych uniwersyteckich koszykarzy, to władze uczelni zakazały mu gry do końca sezonu. Niewykluczone nawet, że uwielbiany przez kibiców zawodników zostanie wyrzucony z uczelni.
Wyspecjalizowane w seks-skandalach amerykańskie media szybko odkryły, że dziewczyną Daviesa - Danica Mendivil - jest ładna siatkarka na stanowym uniwersytecie Arizony i że wbrew plotkom wcale nie jest w ciąży.
Amerykanie są w tej sprawie podzieleni. Jedni uważają, że nastoletni koszykarz ponosi zbyt surowe konsekwencje. „Dajcie dzieciakowi trochę pożyć” - napisał na tweeterze Amar’e Stoudemire, słynny zawodnik ligi NBA. Inni przekonują, że skoro zasady kodeksu honorowego są zapisane czarno na białym, to każdy wie, co mu grozi. Zauważają też, że władze uczelni nie zrobiły wyjątku dla gwiazdy, chociaż dzięki niemu drużyna BYU Cougars radziła sobie w tym sezonie bardzo dobrze, a pierwszy mecz bez Daviesa od razu przegrała.