Myślałem, że będę czwarty

Startowałem wcześnie, byłem na czele, lecz po ostatnim strzelaniu nigdy bym nie pomyślał, że to bieg po złoty medal. Na mecie oceniałem swe szanse na jakieś czwarte miejsce - mówi Ole Einar Bjoerndalen, trzykrotny mistrz świata 2009

Publikacja: 17.02.2009 16:23

Ole Einar Bjoerndalen

Ole Einar Bjoerndalen

Foto: AFP

[b]Mistrz ma zawsze szczęście?[/b]

[b]Ole Einar Bjoerndalen:[/b] Co tu komentować, jestem w świetnej formie, biegam tak szybko, że nawet przy gorszym strzelaniu mogę wygrywać. Ale to prawda, w biegu na 20 km miałem jednak szczęście. Przy tym wietrze nawet trzy pudła to nie był zły wynik, ale przecież nie optymalny. Startowałem wcześnie, byłem na czele, lecz po ostatnim strzelaniu nigdy bym nie pomyślał, że to bieg po złoty medal. Na mecie oceniałem swe szanse na jakieś czwarte miejsce.

[b]Czy zadecydował bieg na ostatniej pętli, czy jednak to, że rywale też często pudłowali? [/b]

Wszystko razem. Ci mocni, którzy biegli za mną, zwykle strzelają czysto, nie strzelili. Inni nie biegli odpowiednio szybko. Ja zrobiłem co mogłem – biegłem najszybciej jak potrafię i ten wysiłek w końcu mnie uratował.

[b]Co znaczy dla pana pobicie rekordu pucharowych zwycięstw Ingemara Stenmarka?[/b]

W młodości nigdy bym nie pomyślał, że będę ścigał się na zwycięstwa z kimś takim jak Stenmark. Powoli stało się to możliwe i w końcu mogłem o tym marzyć. Spełniłem marzenie.

[b]Co teraz będzie pana celem, może sto zwycięstw w Pucharze Świata zanim zakończy pan karierę podczas igrzysk w Soczi?[/b]

Motywację mam, byłbym szczęśliwy, gdyby się udało, ale to trudno zaplanować. Przecież na początku tego sezonu chorowałem i wszystko mogło pójść zupełnie inaczej. Nie wiem, czy wytrzymam do Soczi. Teraz po prostu cieszę się z każdego pierwszego miejsca.

[b]A czwarte zwycięstwo, Wielki Szlem w PyeongChang pana nie kusi?[/b]

Zrobię co mogę, wszystko jest możliwe. Wiem, że jestem faworytem, nie mogę stracić koncentracji, ale czy się uda? Zobaczymy.

[b]Te mistrzostwa mają w tle sprawę masowego dopingu w ekipie rosyjskiej, jak pan to odbiera? [/b]

Szczerze mówiąc nie myślę o tym. Dla mnie zawsze jest najważniejszy mój kolejny start. Według mnie trzeba takie sprawy brać prosto: złapano trójkę, są winni, trzeba ich ukarać. Ci w ekipie rosyjskiej, których nie złapano, dla mnie są czyści. Mam nadzieję, że w naszym sporcie będzie w przyszłości mniej takich przypadków. Nie potrzebujemy ich.

[b]Co powinni zrobić Koreańczycy, by poprawić warunki rywalizacji w PyeongChang? [/b]

Jestem pierwszy raz w Korei Płd., zeszłoroczne zawody oglądałem w telewizji. Na pewno jest tu inaczej, niż gdziekolwiek indziej na świecie. Trasy i strzelnica – tego nie da się porównać z Anterselvą czy Oberhofem, to byłoby nie fair, oni tam mają kilkadziesiąt lat doświadczenia. Ja tam z organizacji mistrzostw jestem zadowolony. Z hotelu na obiekty jest blisko, transport działa perfekcyjnie. Organizacja jest w porządku.

[i]wysłuchał k.r. [/i]

[b]Mistrz ma zawsze szczęście?[/b]

[b]Ole Einar Bjoerndalen:[/b] Co tu komentować, jestem w świetnej formie, biegam tak szybko, że nawet przy gorszym strzelaniu mogę wygrywać. Ale to prawda, w biegu na 20 km miałem jednak szczęście. Przy tym wietrze nawet trzy pudła to nie był zły wynik, ale przecież nie optymalny. Startowałem wcześnie, byłem na czele, lecz po ostatnim strzelaniu nigdy bym nie pomyślał, że to bieg po złoty medal. Na mecie oceniałem swe szanse na jakieś czwarte miejsce.

Pozostało 81% artykułu
Inne sporty
Święto polskiej gimnastyki. Rekordowy trening w Gdańsku
Inne sporty
Rosjanin w natarciu. Aliszer Usmanow wraca do władzy
Inne sporty
Max Verstappen rozbił bank
KAJAKARSTWO
Marta Walczykiewicz nie kończy kariery, ale chce także rządzić
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Inne sporty
Otylia Jędrzejczak ponownie prezesem Polskiego Związku Pływackiego
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska