Tomasz Sikora: Teraz poczytam o sobie

Drugi biatlonista Pucharu Świata o finale udanego sezonu, przymiarkach olimpijskich, powrocie do kadry i braku czasu

Publikacja: 03.04.2009 03:22

Tomasz Sikora

Tomasz Sikora

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

[b]Rz: Gdyby nie choroba po mistrzostwach świata, miałby pan szanse na walkę o wielką Kryształową Kulę?[/b]

Tomasz Sikora: Myślę, że szanse byłyby duże, ale zachorowałem i zacząłem dużo gorzej biegać. To była przepaść w porównaniu z początkiem zimy, gdy byłem w biegu pierwszy, drugi, najdalej piąty. Myślałem, że bardzo dobre strzelanie może mnie uratować. Niestety, Ole Einar Bjoerndalen był w finale sezonu tak mocny i na strzelnicy, i w biegach, że szybko straciłem możliwość walki o Puchar Świata.

[b]Do Chanty-Mansyjska jechał pan już tylko z myślą o obronie drugiego miejsca?[/b]

Tak naprawdę chciałem tam obronić pierwszą pozycję w sprincie. Ten bieg jednak się nie udał i pozostała mi walka o drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Nie czułem dużego stresu, wiedziałem, że będzie dobrze, gdy przybiegnę na metę przed Emilem Hegle Svendsenem.

[b]Ile znaczy druga pozycja w PŚ wśród pańskich sukcesów?[/b]

Na pierwszym miejscu jest na pewno medal olimpijski. Nie bardzo jednak wiem, jak porównywać wysokie miejsce w Pucharze Świata z medalami mistrzostw świata. Mogę tylko powiedzieć, że mam dużą satysfakcję, bo moje wyniki świadczą, że byłem w równej wysokiej formie przez cały sezon. Ani razu nie wypadłem poza pierwszą dwudziestkę. Byłem najrówniejszym zawodnikiem Pucharu Świata, pod tym względem wyprzedziłem nawet Bjoerndalena.

[b]Bał się pan rosyjskiego gniewu, jaki miał spaść na was w Chanty-Masyjsku za masową krytykę dopingowych wpadek Rosjan i Rosjanek?[/b]

Żadnego zagrożenia nie widziałem. Cała sprawa wyglądała na sensację wyłącznie medialną. Nawet najwięksi krytycy ze Szwecji czy Norwegii przyznawali, że żadnych gróźb nie czują. Rosyjscy kibice z roku na rok się poprawiają, kiedyś zdarzało się im przeszkadzać na strzelnicy rywalom swoich zawodników, teraz biją brawo wszystkim.

[b]Może jednak brak paru mocnych Rosjan ułatwi panu walkę o medal olimpijski?[/b]

Nie można tak powiedzieć. W Rosji na miejsce złapanych przyjdą biatloniści o podobnych umiejętnościach. W tej całej historii najgorsze jest to, że w ogóle ktoś brał doping, że został złapany, że popsuł wizerunek sportu, który był uważany jeden z bardziej czystych. Jesteśmy tak często kontrolowani, że nie wiem, jak dziś można tak ryzykować.

[b]Jak wrażenia z olimpijskich tras w Vancouver?[/b]

Są dosyć płaskie. Kiedy pojawiłem się na nich, pomyślałem, że są nie dla mnie. Brakuje długich i stromych podbiegów. Na to może pomóc jedynie przygotowanie siłowe. Postanowiliśmy z trenerem popracować inaczej. Ćwiczyć będziemy te kroki, które są najszybsze i wymagają najwięcej siły, ale dają na trasie cenne sekundy.

[b]Wraca pan do treningu z całą kadrą?[/b]

Samotne treningi miały swe plusy i minusy. Wracam jednak do kadry, bo potrzebuję pomocy przy strzelaniu. Sam zawodnik nie widzi się z boku, a zacząłem poprzedniego lata popełniać błędy i one się utrwaliły.

[b]Z kadrą to dziś znaczy z samymi kobietami...[/b]

No tak. Ja i dziewczyny mamy środki na przygotowania, więc zgrupowania będą wspólne. Jeśli znajdą się pieniądze na pozostałych mężczyzn, grupa męska będzie powiększona.

[b]Kiedy skończy pan sezon?[/b]

Od dziś w Wiśle są mistrzostwa Polski, później chcę wziąć udział w zawodach w Rosji na Kamczatce. Dopiero po nich mam nadzieję na odpoczynek w ciepłych krajach. W czerwcu zaczynamy pracę.

[b]Potrzebny jest panu jeszcze start w mistrzostwach Polski?[/b]

Takie starty są potrzebne. To nie jest tak, że po ostatnim biegu siadamy i odpoczywamy. Dalej trzeba trenować, tylko trochę inaczej, tak by odpowiednio zakończyć sezon. Zawody na Kamczatce będą już pewną formą roztrenowania.

[b]Czy pańska trenerska i techniczna grupa wsparcia pozostaje ta sama?[/b]

Cała ekipa zostaje.

[b]Sprawdzonego sprzętu pan nie zmienia?[/b]

Niewiele trzeba zmieniać, tylko w lecie pojedziemy do firmy Fischer, weźmiemy na testy 50 – 100 par nart i wybierzemy kilka na cieplejsze warunki, tej zimy nie mieliśmy czasu tego zrobić. Na mróz mam sprzęt w 100 procentach. Najprawdopodobniej zmienię też kolbę mego karabinu, ale tylko dlatego, że stara była już trzy razy złamana. Ryzyko jest takie, że w razie upadku mogę nie mieć z czego strzelać. Zrobimy identyczną nową kolbę.

[b]Dostał pan od głównego sponsora – firmy Viessmann – srebrną księgę z wycinkami prasowymi z całego sezonu. Zna pan te teksty?[/b]

Nie miałem wiele czasu na czytanie gazet w trakcie zimy, ale właśnie zastanawiałem się od czego zacząć odrabianie zaległości w lekturach, więc problem mam rozwiązany. Poczytam i wybiorę najlepszy...

[ramka][b]SEZON SIKORY[/b]

[b]Osiągnięcia najlepszego polskiego biatlonisty zimą 2008/2009:[/b]

[ul][li]Drugie miejsce w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata[/li][/ul][ul][li]Drugie miejsce w klasyfikacji pucharowej sprintu[/li][/ul][ul][li]Trzecie miejsce w klasyfikacji pucharowej biegu pościgowego[/li][/ul]

[b]Na podium PŚ:[/b]

[ul][li]Pierwsze miejsce w biegu pościgowym w Oestersund[/li][/ul][ul][li]Drugie miejsce w sprincie w Oestersund[/li][/ul][ul][li]Trzecie miejsce w biegu pościgowym w Hochfilzen[/li][/ul][ul][li]Trzecie miejsce w sprincie w Oberhofie[/li][/ul][ul][li]Trzecie miejsce w sprincie w Anterselvie[/li][/ul][ul][li]Trzecie miejsce w biegu pościgowym w Trondheim[/li][/ul]

[b]Mistrzostwa świata w PyeongChang:[/b]

[ul][li]Czwarte miejsce w biegu pościgowym[/li][/ul][ul][li]Szóste miejsce w biegu masowym[/li][/ul][ul][li]9. miejsce w biegu indywidualnym[/li][/ul][ul][li]16. miejsce w sprincie[/ramka][/li][/ul]

[b]Rz: Gdyby nie choroba po mistrzostwach świata, miałby pan szanse na walkę o wielką Kryształową Kulę?[/b]

Tomasz Sikora: Myślę, że szanse byłyby duże, ale zachorowałem i zacząłem dużo gorzej biegać. To była przepaść w porównaniu z początkiem zimy, gdy byłem w biegu pierwszy, drugi, najdalej piąty. Myślałem, że bardzo dobre strzelanie może mnie uratować. Niestety, Ole Einar Bjoerndalen był w finale sezonu tak mocny i na strzelnicy, i w biegach, że szybko straciłem możliwość walki o Puchar Świata.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa
Kolarstwo
Trwa proces lekarza, który wspierał kolarzy. Nie zawsze były to legalne sposoby
Inne sporty
Czy peleton zwolni? Kolarze czują się coraz bardziej zagrożeni
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Kolarstwo
Michał Kwiatkowski wciąż jeszcze wygrywa