Kowalczyk kontra Bjoergen: Drammen jak Oslo

W sobotę i niedzielę ostatni pojedynek Justyny Kowalczyk z Marit Bjoergen przed Mistrzostwami Świata w Oslo: na 10 km i w sprincie

Aktualizacja: 19.02.2011 14:43 Publikacja: 18.02.2011 23:57

Kowalczyk kontra Bjoergen: Drammen jak Oslo

Foto: ROL

To nie tylko najważniejsza próba przed mistrzostwami świata, ale właściwie ich prolog: dwa biegi kilka dni przed ceremonią otwarcia, 40 km od Oslo, w dwóch konkurencjach, które będą w programie MŚ.

Po niedzielnym sprincie stylem dowolnym (wyścigi od 14.30, sobotni bieg na 10 km stylem klasycznym o 12.15, transmisje w TVP 2 i Eurosporcie) wszyscy jadą do Oslo. W czwartek pierwszy bieg po medal – właśnie w sprincie.

W Drammen tłum wzdłuż tras ma być nie mniejszy niż podczas mistrzostw. W Norwegii szaleństwo już trwa, to będzie dla Justyny Kowalczyk i Marit Bjoergen starcie zupełnie nieporównywalne do tego ostatniego, przed miesiącem w Otepaeae. Tam najpierw wygrała Marit, potem Justyna wyeliminowała ją z finału sprintu, ale były wtedy na innym etapie przygotowań. Teraz ich drogi się spotkały, obydwie są po wysokogórskim zgrupowaniu we włoskim Seiser Alm. Opuściły je w połowie tygodnia i przyleciały do Norwegii.

Drammen to przedsionek piekła: jeszcze nie mistrzostwa, ale już nie da się o nich nie myśleć. Zwycięstwo zostanie potraktowane jako zapowiedź złotych medali, na porażkę szukający sensacji rzucą się jeszcze chętniej. Nie wiadomo, co lepsze: wygrać i rozbudzić oczekiwania do niemożliwości , czy nie robić niczego za wszelką cenę i słyszeć, że formy na złoto jednak nie ma.

Marit mówi, że to taki czas, gdy w głowie ma się tylko trasy MŚ, gdy wszystko jednym uchem wpada, a drugim wypada. W piątek Bjoergen rozmawiała z dziennikarzami znacznie krócej, niż to ma w zwyczaju. Justyna i trener Aleksander Wierietielny przestali odbierać telefony.

Wcześniej Polka mówiła w rozmowie z „Rz”, że w Drammen nie o zwycięstwo chodzi. – Tylko o to, żeby się, najkrócej mówiąc, przepalić. Potrzebuję takich mocnych biegów po długim zgrupowaniu – tłumaczy liderka PŚ, która w Drammen zapewni sobie Kryształową Kulę, bo ma dziś 601 pkt przewagi nad Arianną Follis, a po mistrzostwach do końca sezonu zostanie sześć biegów.

Bjoergen ma więcej do stracenia. Jej porażka na 10 km stylem klasycznym byłaby dla Norwegów trzęsieniem ziemi. Oni już jej wieszają na szyi sześć medali – więcej zdobyć w MŚ nie można. Sama Marit mocno tonuje oczekiwania, ale właśnie 10 km, jedyny bieg mistrzostw ze startu interwałowego, a nie wspólnego, nazywa największą szansą na złoto. Biegu dłuższego niż sprint Bjoergen jeszcze w tym sezonie nie przegrała. Ostatni raz pokonała ją Justyna: w Vancouver na finiszu 30 km.

[i]Klasyfikacja PŚ po 23 z 31 zawodów: 1. J. Kowalczyk (Polska) 1576 pkt; 2. A. Follis (Włochy) 975; 3. M. Bjoergen (Norwegia) 922.[/i]

Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa
Kolarstwo
Trwa proces lekarza, który wspierał kolarzy. Nie zawsze były to legalne sposoby
Inne sporty
Czy peleton zwolni? Kolarze czują się coraz bardziej zagrożeni
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kolarstwo
Michał Kwiatkowski wciąż jeszcze wygrywa
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń