Reklama

Trondheim: nikt nie podskoczy Ito

Daiki Ito wygrał już czwarty konkurs w tym roku i wyprzedził Kamila Stocha w klasyfikacji generalnej. Anders Bardal coraz bliżej Kryształowej Kuli

Publikacja: 09.03.2012 01:41

Daiki Ito

Daiki Ito

Foto: AFP

Japończyk na mistrza zapowiadał się od dawna, ale to były przebłyski, a dopiero teraz zaczęła go nieść naprawdę wysoka fala. Jest ostatnio znakomity, od kiedy pod koniec stycznia wygrał w Sapporo, co drugi konkurs PŚ kończy zwycięstwem, a poza podium wypadł tylko dwa razy. I lubi latać, a z trzech konkursów, które zostały do końca sezonu, dwa będą na mamucie w Planicy.

Ito wczoraj w Trondheim zepchnął Kamila Stocha z czwartego miejsca w klasyfikacji generalnej i niewykluczone, że szybko wyprzedzi też Andreasa Koflera. On z czołówki jest teraz w najlepszej formie i najlepiej panuje nad nerwami. W Trondheim zajmował drugie miejsce po pierwszej serii, ale w finałowej pobił rekord skoczni, lądując na 141. m.

Prowadzący Richard Freitag, który rekord poprawił w pierwszej serii (140,5 m), w finale miał słabszy skok. A Severin Freund, trzeci po pierwszej serii, nie dość że wylądował za blisko, to jeszcze z turbulencjami i dzięki temu na podium awansował Simon Ammann. Dla szwajcarskiego mistrza to jest smutna zima, w czołowej trójce jest dopiero drugi raz, wcześniej zatrzymywały go problemy ze zdrowiem i nową techniką skoku.

Kamil Stoch był wczoraj szósty po pierwszej serii i szósty w konkursie. W PŚ zbliżył się do trzeciego Andreasa Koflera na mniej niż 100 punktów, ale teraz ucieka też Ito.

Miejsce w czołowej szóstce PŚ trudno nazwać rozczarowaniem, ale niedosyt jednak jest, bo w tym dziwnym sezonie podium w klasyfikacji końcowej jest do wzięcia. Nie było żadnego skoczka, który wyraźnie dominował, Anders Bardal zmierza po Kryształową Kulę nie dlatego, że najczęściej wygrywał (więcej zwycięstw od niego mają Gregor Schlierenzauer, Kofler i Ito), ale dzięki temu, że najrzadziej się potykał. I po czwartym miejscu w Trondheim jest już bardzo blisko Kuli, bo Schlierenzauer znów zawiódł, był 12. Był taki moment w sezonie, gdy się wydawało, że nikt go w drodze po puchar nie zatrzyma. A potem zaczął psuć skoki tak, jak to mu się do tej pory nie zdarzało.

Reklama
Reklama

W konkursie było aż sześciu Polaków, ale do finału awansowało tylko dwóch. I obaj byli w czołowej piętnastce: Krzysztof Miętus po świetnym drugim skoku awansował z 24. na 14. miejsce.

Konkurs w Trondheim:

1. D. Ito (Japonia) 295,1 pkt (137,5/141 m); 2. R. Freitag (Niemcy) 287,9 (140,5/133); 3. S. Ammann (Szwajcaria) 285,3 (132,5/140); 4. A. Bardal (Norwegia) 283 (131,5/136); 5. R. Koudelka (Czechy) 277,7 (137/135); 6. K. Stoch 277,2 (132,5/135,5);.... 14. K. Miętus 242,5 (126,5/127); 33. K. Murańka 115,5 (125); 40. M. Kot 113,1 (124); 41. A. Zniszczoł 112,5 (122,5); 44. P. Żyła (wszyscy Polska) 108,9 (121).

Klasyfikacja Pucharu Świata:

1. Bardal 1269 pkt; 2. G. Schlierenzauer 1157; 3. A. Kofler (obaj Austria) 1098; 4. Ito 1016; 5. Stoch 1001; 6. T. Morgenstern (Austria) 982.

Inne sporty
Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Inne sporty
Sebastian Kawa znów triumfuje. Został mistrzem Europy
Inne sporty
Dwa medale Mateusza Maliny na igrzyskach w Chinach
Inne sporty
Szermierka i Rosja. Niebezpieczne związki
Reklama
Reklama