Marzec miesiącem Justyny

Justyna Kowalczyk znów zwycięska. W sprincie w Sztokholmie pokonała Marit Bjoergen.

Publikacja: 21.03.2013 00:02

Justyna Kowalczyk na mecie w Sztokholmie. Od dziś finał Pucharu Świata w Falun

Justyna Kowalczyk na mecie w Sztokholmie. Od dziś finał Pucharu Świata w Falun

Foto: AP

Tydzień temu pierwszy raz wygrała w Norwegii, w Drammen, wczoraj pierwszy raz w Sztokholmie. W tym przedziwnym biegu, jak z folderu turystycznego: z podbiegami usypanymi na schodach pałacu królewskiego, z fajerwerkami odpalanymi w finale w rytm biegu liderki, z finiszem pod górę, w stronę zachodzącego słońca.

Oba te zwycięstwa, norweskie i szwedzkie, były w sprincie stylem klasycznym, tej konkurencji która Justynie w tym sezonie napsuła najwięcej krwi. I trudno było oglądać finał w Sztokholmie nie myśląc o upadku z Val di Fiemme, który zabrał Kowalczyk medal w sprincie. Wczoraj też została tuż po starcie razem z Marit Bjoergen, bo sprinterki wystrzeliły do przodu. Ale dalej z chłodną głową robiła swoje. Odrobiła straty na podbiegu – a w Val di Fiemme na podbiegu upadła – potem jako jedyna bez problemów przejechała najtrudniejszy zakręt. Wywróciła się tam Anna Kyloenen, pociągnęła za sobą Monę Lisę Malvalehto, ledwo obroniła się Marit Bjoergen. Justyna była już w tym momencie nieuchwytna.

Od początku marca zdobyła srebro MŚ na 30 km, wygrała w Lahti, Drammen i Sztokholmie, tylko raz, w sprincie stylem dowolnym, była poza podium. Chodzi o zwycięstwa, punkty, trofea, ale też o coś więcej: o przekonanie, że przed igrzyskami w Soczi nie trzeba wiele zmieniać w przygotowaniach, bo moc jest ciągle z nią, to nerwy zawiodły w Val di Fiemme. I smarowanie nart, pod tym względem ostatnie tygodnie też są braniem rewanżu za mistrzostwa. Wczoraj Justyna znów, jak w Lahti i Drammen, chwaliła serwismenów.

Ostatnio to Bjoergen bywała w marcu niesamowicie rozpędzona. Wczoraj, po chorobie, która zmusiła ją do wycofania się ze startu w Drammen i Oslo, z trudem wyrwała drugie miejsce. Ale wciąż pozostaje największą rywalką Justyny w finale Pucharu Świata. Po pierwszym etapie i przeliczeniu miejsc na bonusowe sekundy, Bjoergen jest trzecia – miała słaby czas eliminacji, a to do niego dolicza się bonusy – za Justyną i Kerttu Niskanen, traci do Polki 8,4 s. Therese Johaug już blisko 50 s, a Heidi Weng ponad minutę, bo nieoczekiwanie nie przebrnęła eliminacji. Jutro o 14.15 lubiany przez Justynę prolog w Falun, z podbiegiem na Moerdarbacken.

Dziś swój finisz sezonu zaczynają skoczkowie. O 11 kwalifikacje w Planicy, Łukasz Kruczek nie zmienił składu. W ostatnich konkursach, dwóch indywidualnych i sobotniej drużynówce, walczyć mają Kamil Stoch i Piotr Żyła, czyli dwaj zwycięzcy z tego sezonu i dwaj rekordziści Polski w długości lotu (232,5 m, obaj skoczyli tyle w Vikersund) oraz Maciej Kot, Dawid Kubacki, Krzysztof Miętus i Stefan Hula.

Wyniki sprintu st. klasycznym – kobiety:

1. J. Kowalczyk (Polska) 2.45,8; 2. M. Bjoergen (Norwegia) strata 2,2 s 3. K. Niskanen (Finlandia) 3,1; 4. A. Kylloenen (Finlandia) 5,0 5. K. Visnar (Słowenia) 9,3 6. M.L. Malvalehto (Finlandia) 25,4.

Klasyfikacja finału PŚ:

1. Kowalczyk 1.48,2; 2. Niskanen strata 7,1; 3. Bjoergen 8,4.

Klasyfikacja PŚ (po 26 z 29 zawodów):

1. Kowalczyk 1940 pkt;  2. T. Johaug (Norwegia) 1273; 3. K. Randall (USA) 1063.

Mężczyźni:

1. P. Northug (Norwegia) 2.23,17; 2. E. Brandsdal strata 0,74 s; 3. N. Kriukow (Rosja) 1,14.

Klasyfikacja finału PŚ:

1. Northug 1.23,1; 2. Brandsdal strata 5,5; 3. Kriukow 7. Klasyfikacja PŚ: 1. Northug 1271; 2. A. Legkow (Rosja) 1237; 3. D. Cologna (Szwajcaria) 1228.

Inne sporty
Kolarskie rekordy bije amator. Czy to jest możliwe?
Inne sporty
Mistrzostwa świata w pływaniu. Polacy jadą do Budapesztu po medale
Inne sporty
Natalia Sidorowicz odniosła życiowy sukces. Czy pójdzie za ciosem?
Inne sporty
Sergij Bezuglij i Mariusz Szałkowski poprowadzą reprezentację
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
szermierka
Sankcje działają. Aliszer Usmanow nagle rezygnuje