Reklama

Kolarskie Mistrzostwa Świata w Katarze: Zawodnicy walczą z upałem

W Katarze odbywają się mistrzostwa świata – w nieznośnym upale, bez kibiców i atmosfery, ale z błogosławieństwem międzynarodowej federacji.

Aktualizacja: 13.10.2016 20:07 Publikacja: 13.10.2016 20:03

Kolarskie Mistrzostwa Świata w Katarze: Zawodnicy walczą z upałem

Foto: AFP

W środę w indywidualnej jeździe na czas Maciej Bodnar był w Dausze czwarty, zwyciężył Niemiec Tony Martin. Polak za metą natychmiast rozpiął kolarski strój, pot lał się z niego strumieniami, a na ciele był cały czerwony. Tak zareagował na wysiłek w czasie jednej połowy piłkarskiego meczu przy temperaturze 35 stopni, niskiej wilgotności i nieprzyjemnym pustynnym wietrze.

 

Są też bardziej drastyczne przypadki. Kolarze mówili, że w gardle zasychało im już po kilku kilometrach, puls był wyższy o 10–15 uderzeń na minutę niż przy startach w normalnych warunkach. Lekarze nakazali zawodnikom połknięcie tabletek, dzięki którym można było śledzić na bieżąco temperaturę ciała. Holender Tom Dumoulin miał 39,2 stopnia. Wicemistrz olimpijski z Rio w czasówce zajął dopiero 11. miejsce.

 

Nie pomagały różne metody walki z upałem. Niektórzy wkładali przed startem za koszulkę, spodenki i skarpetki lód, ale kiedy ruszyli na trasę, mieli wszędzie wodę. Nie wytrzymywali nawet miejscowi. Katarczyk Afif Abdullah padł za metą, mimo że przyjechał w czasie o 13 minut gorszym niż Martin. Wycieńczony leżał pół godziny. Martin przyznał, że wygrał, bo zastosował chałupniczą, ale jak się okazało, skuteczną metodę. Przez kilka dni w łazience ustawiał dmuchawę z gorącym powietrzem.

Reklama
Reklama

 

Organizatorzy zastanawiają się, czy nie skrócić dystansu niedzielnego wyścigu ze startu wspólnego elity z 257 km do 151. Jeśli doszłoby do skrócenia trasy, wyścig o mistrzostwo świata zamieniłby się w kryterium uliczne. I wcale nie byłoby łatwiej. Trzy godziny ścigania się w takim upale mogłoby wywołać bardziej negatywne skutki dla organizmu niż sześć godzin w umiarkowanym klimacie.

 

Międzynarodowa Federacja Kolarska (UCI) przewidywała, że przeprowadzenie MŚ w Katarze może być ryzykowne. Licząc na mniejsze upały, zdecydowała się na organizację imprezy w połowie października.Pojawił się także pomysł, by MŚ odbyły się w grudniu, jak zaplanowany na 2022 rok mundial piłkarski, ale kolarze uznali to za niedopuszczalne. Wtedy dopiero wracają do treningów.

 

Mistrzostwa nie przyciągają kibiców. Na trasie widać pojedyncze osoby, najczęściej robotników oderwanych na chwilę od pracy przy budowie rozrastającej się metropolii, choć katarskie linie lotnicze wprowadziły rabaty i darmowy przewóz roweru.

Reklama
Reklama

UCI od kilku lat prowadzi politykę globalizacji. W tym roku po raz drugi z rzędu wielka kolarska gala odbędzie się w Abu Zabi. W lutym, kiedy w tym rejonie jest ciepło, a nie gorąco, odbywają się trzy znaczące wyścigi – Dookoła Kataru, Omanu i Dubaju. Organizowany od 2002 roku Tour of Qatar uzyskał właśnie najwyższą rangę – World Tour. UCI dba o popularność dyscypliny tam, gdzie są duże pieniądze. Nie jest w tym oryginalna. Mistrzostwa świata w Katarze rozegrali już piłkarze ręczni, w 2019 roku przyjadą do Dauhy najlepsi na świecie lekkoatleci, w 2022 – piłkarze, a w 2023 – pływacy. Katar – czasami wbrew zdrowemu rozsądkowi – staje się centrum sportowego świata.

Wioślarstwo
Polskie wiosła na fali. Nasi medaliści wrócili z mistrzostw świata w Szanghaju
Inne sporty
Kolejny sukces Polaków w Himalajach. Andrzej Bargiel zjechał na nartach z Everestu
Wspinaczka
Aleksandra Mirosław znów pobiła rekord świata. Złamanie magicznej granicy coraz bliżej
Inne sporty
Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama