Reklama
Rozwiń
Reklama

Justyna w Canmore: żółta koszulka wzięta

Sprint był nieudany, ale bieg łączony – jak z marzeń. Polka jest liderką PŚ.

Publikacja: 17.12.2012 00:56

Justyna Kowalczyk

Justyna Kowalczyk

Foto: AFP

Jak nie lubić Canmore? Z trzech tegorocznych biegów Pucharu Świata Justyna Kowalczyk wygrała w Kanadzie dwa, była najlepsza na wszystkich lotnych premiach, zdobyła aż 255 punktów i żółtą koszulkę liderki odebrała Marit Bjoergen jeszcze przed Tour de Ski.

W czwartek i niedzielę była w swoim świecie, uciekała rywalkom na 10 km stylem klasycznym i w biegu łączonym z taką łatwością, że ani przez chwilę nie było wątpliwości, kto pierwszy minie metę. Wczoraj ostatnią, która zachowała złudzenia, że nadąży za Polką, była Kristin Stoermer Steira. Ale i Norweżka musiała się poddać jeszcze przed zmianą nart na styl dowolny. Kowalczyk powiększała przewagę, a kilkuosobowa grupa za nią nawet nie próbowała jej gonić, tylko szykowała się do finiszu, by podzielić między siebie dwa wolne miejsca na podium.

Tylko sobotni sprint stylem dowolnym się Justynie nie udał, wybrała w nim taktykę ponad swoje siły i odpadła już w ćwierćfinale. Skład jej ćwierćfinału był wyjątkowo mocny: dwie późniejsze finalistki, Celine Brun-Lie i Chandra Crawford, bardzo mocna w tym sezonie Anne Kyloenen (wczoraj w biegu łączonym zajęła drugie miejsce), ostro rozpychająca się Jewgienia Szapowałowa. Justyna wiedziała, że finisz z takimi rywalkami przegra, więc chciała poprowadzić ten bieg tak, by awansować z dobrym czasem z trzeciego lub czwartego miejsca. Prowadziła od początku, czas miała świetny, tyle że gdy osłabła i kończyła bieg już na sztywnych nogach, wyprzedziły ją aż cztery rywalki. Czwarta, Kyloenen, była szybsza o jedną dziesiątą sekundy. Tyle zabrakło do awansu (podobnie było niedawno w Kuusamo, tylko wtedy o jedną dziesiątą sekundy uciekł półfinał).

Ale nawet jeśli trenerowi Aleksandrowi Wierietielnemu trudno się z tym czasem pogodzić – miał trochę żalu za sobotę – Justyna nie jest już w stanie przejmować się startami krokiem łyżwowym tak bardzo jak stylem klasycznym. A sprint łyżwą to zawsze była jej najsłabsza broń. Jeśli wypada z czołowej dwudziestki w PŚ, to zwykle w tej konkurencji. Źle się w niej czuje, nie potrafi przyspieszyć na finiszu tak jak w stylu klasycznym. A trenera jeszcze w Canmore zdążyła udobruchać – niedzielnym biegiem jak w transie. Miło zapamięta Kanadę również Paulina Maciuszek, zdobyła wczoraj pierwsze punkty w sezonie.

Reklama
Reklama

To był ostatni start przed świętami i Tourem. Tuż po nim Justyna i jej ekipa wyruszyli do Polski, przez Londyn i Helsinki. Święta to dla nich pierwsza od początku listopada wizyta w domach. A po niej liczył się będzie już tylko Tour. Początek 29 grudnia w Oberhofie.

Kobiety. Sprint stylem dowolnym:

1. M.C. Falla (Norwegia);

2. K. Randall (USA);

3. C. Brun-Lie (Norwegia);

...

Reklama
Reklama

21. J. Kowalczyk;

45. P. Maciuszek (Polska)

 

Bieg łączony (7,5+7,5 km):

1. Kowalczyk 42.51,5;

2. A. Kylloenen (Finlandia) strata 34,9;

Reklama
Reklama

3. V. Skofterud (Norwegia) 35,0;

...

27. Maciuszek (Polska) 2.47,7.

 

Klasyfikacja Pucharu Świata (po 8 z 29 zawodów):

Reklama
Reklama

1. Kowalczyk 515 pkt;

2. Randall (USA)  482;

3. M. Bjoergen (Norwegia) 450;

...

Reklama
Reklama

84. Maciuszek 4.

 

Mężczyźni. Sprint:

1. E. Joensson (Szwecja);

2. A. Gloersen (Norwegia);

Reklama
Reklama

3. N. Kriukow (Rosja);

...

35. M. Staręga;

45. M. Kreczmer (Polska).

 

Bieg łączony (15+15 km):

1. M. Manificat (Francja) 1:17.47,3;

2. R. Clara (Włochy) strata 0,7;

3. S. Roethe (Norwegia) 1,7;

...

31. M. Kreczmer (Polska) 3.37,7.

 

Klasyfikacja PŚ:

1. Joensson 349 pkt;

2. P. Northug (Norwegia) 335;

3. Sjur 320;

...

90. M. Staręga (Polska) 9.

Jak nie lubić Canmore? Z trzech tegorocznych biegów Pucharu Świata Justyna Kowalczyk wygrała w Kanadzie dwa, była najlepsza na wszystkich lotnych premiach, zdobyła aż 255 punktów i żółtą koszulkę liderki odebrała Marit Bjoergen jeszcze przed Tour de Ski.

W czwartek i niedzielę była w swoim świecie, uciekała rywalkom na 10 km stylem klasycznym i w biegu łączonym z taką łatwością, że ani przez chwilę nie było wątpliwości, kto pierwszy minie metę. Wczoraj ostatnią, która zachowała złudzenia, że nadąży za Polką, była Kristin Stoermer Steira. Ale i Norweżka musiała się poddać jeszcze przed zmianą nart na styl dowolny. Kowalczyk powiększała przewagę, a kilkuosobowa grupa za nią nawet nie próbowała jej gonić, tylko szykowała się do finiszu, by podzielić między siebie dwa wolne miejsca na podium.

Reklama
Wioślarstwo
Polskie wiosła na fali. Nasi medaliści wrócili z mistrzostw świata w Szanghaju
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Inne sporty
Kolejny sukces Polaków w Himalajach. Andrzej Bargiel zjechał na nartach z Everestu
Wspinaczka
Aleksandra Mirosław znów pobiła rekord świata. Złamanie magicznej granicy coraz bliżej
Inne sporty
Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama