Podróż do lepszego świata

Tego jeszcze nie było. Niedługo polski hokej może trafić do elity, a droga wiedzie przez Rygę

Publikacja: 02.02.2013 10:00

Podróż do lepszego świata

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

To byłby skok w nadprzestrzeń, wyjście z zaścianka na salony, albo jak mówi "Rz" Marek Kostecki, jeden z inicjatorów projektu "przesiadka z bryczki do Ferrari". Polski hokej od wielu lat trwa w marazmie, narzeka na brak pieniędzy i gwiazd, reprezentacja od dawna nie grała w elicie.

A Kontynentalna Liga Hokejowa (KHL) to dziś drugie pod względem siły i prestiżu rozgrywki na świecie, tuż za amerykańsko-kanadyjską NHL, więc warto się starać. I polska drużyna, niedługo może tam zagrać.

Ta liga żyje na gazie, sponsoruje ją Gazprom, a szefem jest jeden z dyrektorów gazowej spółki Aleksander Miedwiediew. I to jest jedna z przyczyn jej siły, bo pieniędzy na to, by przyciągać świetnych graczy nie brakuje. Nic dziwnego, że wokół KHL z chęcią orbitują kluby z kolejnych państw, bo stół jest obficie zastawiony, a na razie przyjmują jeszcze kolejnych chętnych.

Oprócz zespołów rosyjskich gra kazachski Barys Astana, ukraiński Donbass Donieck, białoruskie Dynamo Mińsk, Lew Praga, Slovan Bratysława, a także Dynamo Ryga z Łotwy. Niedługo liga ma się powiększyć o kolejne dwa zespoły: z Chorwacji i Włoch, a w kolejce ustawiają się też Polacy. Chciałoby się powiedzieć: czas najwyższy.

Klub, który miałby grać w KHL, ma mieć siedzibę w Gdańsku, nazywać się Olivia i skupiać najlepszych polskich graczy. - Nie wolno traktować tego projektu tylko jako inicjatywy gdańskiej. Chcemy, żeby mecze KHL mogli zobaczyć kibice w całej Polsce, a w zimie macie tylko Justynę Kowalczyk. To byłoby bezpośrednie zaplecze reprezentacji, bo liczymy na to, że w składzie grałoby 10-15 kadrowiczów - mówi "Rz" Antanas Sakavickas Litwin, który prowadzi rozmowy z KHL.

To nie wszystko, bo w rozgrywkach młodzieżowych grałyby też drużyny do lat 20 i do lat 18. Później ci zawodnicy, przyzwyczajeni do walki z najlepszymi na świecie, trafialiby do pierwszej reprezentacji.

Olivia Gdańsk miałaby dołączyć do rozgrywek już od przyszłego sezonu. Taki jest plan, dokumenty są złożone, ale na propozycję Polaków musi się jeszcze zgodzić KHL. Więcej będzie wiadomo 12 lutego, kiedy Sakavickas będzie rozmawiał ze stroną rosyjską w Moskwie. Potem, ewentualnie, delegacja przyjedzie do Gdańska, oglądać zaplecze, ale o to można być spokojnym. Gdańsk ma mnóstwo hoteli, świetne lotnisko i halę Ergo Arena, gdzie miałyby się odbywać spotkania.

Udział jednej drużyny w tych rozgrywkach mógłby zmienić cały polski hokej, wyrwać go z marazmu. Tylko, że na taką inwestycję, potrzeba ogromnych pieniędzy, ostrożnie licząc 8 mln euro na początek, a z pieniędzmi w polskim hokeju było zawsze krucho.

- O to proszę się nie martwić. Pieniądze mamy zabezpieczone, z ich uruchomieniem czekamy tylko na sygnał, że możemy grać - mówi "Rz" Sakavickas.

Pomysł z całych sił wspiera PZHL, który widzi w tym szansę na podniesienie dyscypliny. Po zatrudnieniu trenerów Igora Zacharkina i Wiaczesława Bykowa to kolejny krok w stronę hokejowego lepszego świata. Zacharkin i Bykow to zresztą duet, który w naturalny sposób nasuwa się jako kandydaci na szkoleniowców takiej drużyny. - Na razie nie mogę im niczego zaproponować, bo nie wiem, czy zagramy - wyjaśnia Sakavickas.

Występy Olivii Gdańsk to byłaby także szansa na przyciągnięcie zawodników z polskimi korzeniami do reprezentacji. Do tej pory najciężej było o spełnienie wymogu dwóch lat gry w rozgrywkach prowadzonych przez PZHL, który stawiają władze światowego hokeja. To zatrzymało Wojtka Wolskiego, który nie zamieni NHL na Polską Ligę Hokeja, ale na KHL nawet najlepsi zawodnicy już by mogli. - Chcemy by Olivia grała w rozgrywkach Pucharu Polski, a to według naszej interpretacji pozwoliłoby wypełnić wymogi stawiane przez IIHF - mówi "Rz" Krzysztof Zawadzki, sekretarz PZHL.

Jeśli Rosjanie się zgodzą na to, by Olivia dołączyła do rozgrywek od przyszłego sezonu, to trzeba będzie się jeszcze nauczyć organizować takie spotkania, a telewizja podpatrzeć jak je pokazywać. Sakavickas chce zabrać wszystkich do Rygi. Tam zaczyna się wielki świat.

doping
Zielony ład w kolarstwie. Tlenek węgla oficjalnie zakazany
Inne sporty
Finał Super Bowl. Zwycięzca bierze wszystko
Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim
pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski