Stoch dobrze skakał już podczas treningów, granicę 130 m przekraczał z łatwością i znacznie (137 i 136 m), podobnie obiecująco wyglądały próby Żyły i Kota.
Trener Łukasz Kruczek miał rację mówiąc, że treningi na Wielkiej Krokwi, choć niezbyt długie, jednak poprawiły styl i odległości polskich skoczków. Kwalifikacje na Hochfirstschanze wreszcie przebiegły w dość dobrych warunkach, śniegu w Szwarcwaldzie nie ma dużo, ale pogoda pozwoliła na dobre przygotowanie skoczni i sprawne rozegranie zawodów.
Cała polska siódemka musiała startować w kwalifikacjach, do konkursu głównego awansowali wszyscy, nawet tegoroczny debiutant w Pucharze Świata – Klemens Murańka. Powrót Kamila Stocha do formy wydaje się przesądzony – 136,5 m w dobrym stylu to potwierdza.
Z najlepszej dziesiątki PŚ w serii kwalifikacyjnej nie startował tylko Thomas Morgenstern. Najdalej z liderów skoczyli Niemiec Andreas Wellinger (139 m) i Japończyk Taku Takeuchi (138,5).
Pierwszy konkurs w Titisee-Neustadt odbędzie się w sobotę o 14., drugi o tej samej porze w niedzielę.