Upadek Stocha na treningu: boli łokieć, potłuczenia

Kamil Stoch upadł przy lądowaniu podczas drugiej sesji treningowej na dużej skoczni w Soczi. Po skoku na odległość 123,5 m mistrz olimpijski ze skoczni normalnej przewrócił się, stłukł łokieć, ale nie odniósł poważnych urazów

Publikacja: 12.02.2014 21:06

Upadek Stocha na treningu: boli łokieć, potłuczenia

Foto: AFP

Kamil Stoch na kilka minut przed północą czasu rosyjskiego kończył drugą serię treningową, upadł po zachwianiu przy lądowaniu. Jedna z nart trafiła w rozmokły śnieg, podcięła drugą. Zobacz upadek Stocha w materiale TVP.

Po dość długiej interwencji służb medycznych zszedł sam z zeskoku, utykając, z lewą ręką na temblaku. Wcześniej upadek na skoczni miał Rosjanin Michaił Maksimoczkin, który odwieziony został do szpitala.

Po kilkunastu minutach okazało się, że intensywna interwencja służb medycznych przy Polaku nie była bardzo potrzebna. Kamil Stoch, choć miał założony specjalny temblak, to narzekał tylko na bolący łokieć i drobne potłuczenia. – Ten temblak i długie badanie to wynik zastosowania odpowiednich procedur medycznych. Kamil mówił, żeby go nie zakładać, że tylko trochę boli go ręka, ale procedura, to procedura – powiedział "Rz" Maciej Kot, który z Piotrem Żyłą odjeżdżał wcześniej ze skoczni do hotelu.

Trener Łukasz Kruczek mówił, że skoczek po upadku odpowiednio bronił się przed możliwymi złymi skutkami zderzenia ze śniegiem. – Ma taki upadek średnio raz na pół roku – dodał. Sam poszkodowany również przyznawał, że nic poważnego się nie stało. - Troszkę boli mnie łokieć, ale nie mam złamań lub naderwań - przyznał Stoch, gdy udało się do niego dotrzeć dziennikarzom. Prześpi noc na środkach przeciwbólowych i z usztywnionym łokciem.

Choć pora była późna, w wiosce olimpijskiej zrobiono jeszcze w nocy prześwietlenie ręki, to badanie potwierdziło, że wielkich obaw o stan zdrowia mistrza olimpijskiego mieć nie należy. Potwierdził to dr Aleksander Winiarski, ordynator oddziału ortopedii szpitala w Nowym Targu, w Soczi lekarz kadry skoczków.

Decyzja o dalszych skokach Kamila Stocha zapadnie w czwartek, po uzupełniających badaniach. Wydaje się, że Polak może opuścić czwartkowe treningi (są planowane ponownie późnym wieczorem, o 21.30 czasu lokalnego) i wróci na skocznię podczas piątkowych kwalifikacji.

Karetka z Maksimoczkinem wróciła po kilkunastu minutach, przywiozła skoczka z powrotem ze szpitala. Po badaniu okazało się, że Rosjanin również nie odniósł poważnych obrażeń. Będzie skakać w piątek w kwalifikacjach.

W środę skoczkowie skakali dwa, zamiast planowanych trzech razy, ale w treningu przeszkadzał wiatr. Największe odległości uzyskali Severin Freund i Peter Prevc.

Kamil Stoch na kilka minut przed północą czasu rosyjskiego kończył drugą serię treningową, upadł po zachwianiu przy lądowaniu. Jedna z nart trafiła w rozmokły śnieg, podcięła drugą. Zobacz upadek Stocha w materiale TVP.

Po dość długiej interwencji służb medycznych zszedł sam z zeskoku, utykając, z lewą ręką na temblaku. Wcześniej upadek na skoczni miał Rosjanin Michaił Maksimoczkin, który odwieziony został do szpitala.

Pozostało 82% artykułu
Inne sporty
Baseballista zarobi najwięcej w historii. Kontrakt, który przyćmił wszystkie inne
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inne sporty
Indie kontra Chiny. Szachowa gra o tytuł w cieniu Norwega, którego pokonała nuda
Inne sporty
Mistrzostwa świata w pływaniu. Czy Katarzyna Wasick znów dopłynie do podium?
Inne sporty
Kolarskie rekordy bije amator. Czy to jest możliwe?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Inne sporty
Mistrzostwa świata w pływaniu. Polacy jadą do Budapesztu po medale